Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Royal Navy - Skład i personalia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 165, 166, 167, 168  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 8:20, 06 Lut 2025    Temat postu:

Henry Marsh został porucznikiem Royal Navy 20.01.1739/40. Awansował 6.03.1743/44 do stopnia commander dostając na bardzo krótko dowództwo 54-działowca Sutherland na Morzu Śródziemnym. Potem, do 18 sierpnia 1744, był na tych samych wodach kapitanem 8-działowego brandera Nazareth, a od 19 sierpnia 1744 – dowódcą 6-działowego kecza bombowego Terrible. Awansował 12.03.1747/48 do rangi captain otrzymawszy komendę (zachował ją do czerwca 1748) na wodach krajowych nad 80-działowcem Chichester, na krótko przed wycofaniem tego okrętu do rezerwy. Od marca 1757 do grudnia 1763 dowodził 8-działowym jachtem królewskim Katherine. Od grudnia 1763 do września 1764 może był kapitanem (nie wszyscy się z tym zgadzają) 64-działowca Africa. Od listopada 1764 do listopada 1767 sprawował komendę nad 64-działowcem San Antonio, wówczas jedynie okrętem strażniczym w Portsmouth. Od początku czerwca 1768 do kwietnia 1769 dowodził 60-działowcem Achilles, też tylko okrętem strażniczym w Portsmouth. Mianowano Marsha 5.04.1769 jednym z kapitanów szpitala w Greenwich. Zmarł na tym stanowisku w 1772 – dokładne daty śmierci bywają podawane różnie. (UWAGA: nagminnie mylony – np. przez Williama Lairda Clowesa – z Williamem Marshem).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 8:47, 07 Lut 2025    Temat postu:

Thomas Saumarez urodził się 20.04.1720 w St Peter Port (Saint-Pierre-Port) na Guernsey, w bardzo znaczącej na tej wyspie rodzinie. Jego rodzicami byli Matthew de Sausmarez (płk lokalnej milicji i korsarz) oraz Ann (Anne) Durell. Miał starszego brata, Philipa de Saumarez (Sausmarez), którego losy w Royal Navy już tu opisywałem. Thomas Saumarez zaczął służyć w marynarce brytyjskiej 19.12.1730, od czerwca 1739 zajmował pozycję midszypmena. Był nim także na 60-działowcu Centurion, flagowym okręcie komodora Ansona w wyprawie dookoła świata (wrzesień 1740-czerwiec 1744), przez pewien czas u boku starszego brata, początkowo porucznika na tym okręcie. Zdał egzamin na porucznika 6.09.1744. Dostał ten stopień w połowie grudnia 1744. Zajmował stanowisko porucznika na okrętach operujących na kanale La Manche i w Zatoce Biskajskiej. Jako oficer 64-działowca Yarmouth brał udział w obu bitwach pod Finisterre - 3.05.1747 (rozgromienie sił de La Jonquière’a przez wiceadm. Ansona) oraz 14.10.1747 (rozgromienie sił kadm. Etenduère przez kadm. Hawke’a), podobnie jak jego brat Philip, który w tych bitwach dowodził 60-działowcem Nottingham, a w drugiej zginął. Thomas Saumarez ożenił się z Katharine Mounstevens (Catherine Mount Stevens). Awansował 23.11.1747 do stopnia commander dostając dowództwo 10/14-działowego slupa Falcon, skierowanego w lipcu 1748 na wody Jamajki. Awansował tam 27.11.1748 do rangi captain otrzymawszy komendę (zachował ją do lutego 1748/49) nad 20-działową małą fregatą Bideford (Biddeford). Od stycznia 1751/52 do września 1755 był kapitanem małej fregaty 24-działowej Wager, wysłanej w maju 1752 na wody Jamajki (gdzie dowodził niewielkim zespołem), skąd wrócił do Anglii w 1754. Od września 1755 do czerwca 1756 być może dowodził (nie wszyscy się z tym zgadzają) 44-działowcem Ludlow Castle w rejonie Wysp Normandzkich. Od czerwca 1756 do 1758 lub do kwietnia 1759 sprawował komendę nad 50-działowcem Antelope. Wysłany 16.06.1756 z Anglii z wiceadmirałem Hawke i kadm. Saundersem na pokładzie dotarł 3.07.1756 do Gibraltaru, gdzie w. wym. oficerowie flagowi przejęli dowództwo floty śródziemnomorskiej z rąk adm. Bynga i kadm. Westa, po przegranej przez Anglików bitwie pod Minorką (20.05.1756). W rejsie powrotnym (rozpoczętym 9.07) wiózł Bynga, który po dotarciu Antelope na Spithead 26.07 został aresztowany. Dalsze losy Antelope do kwietnia 1759 są pełne mniej lub bardziej głośnych zwycięstw w pojedynkach i starciach małych zespołów, lecz pozostaje nie zawsze jasne, pod czyim naprawdę dowództwem, ponieważ komendę nad okrętem przejmował okresowo kmdr Alexander Hood. W każdym razie Saumarezowi można przypisać zdobycie dużego żaglowca korsarskiego Moras 3.11.1757, francuskiego korsarza Marguerite 11.04.1758 oraz częściowo rozbrojonego francuskiego 64-działowca Belliquex 31.10.1758 w Kanale Bristolskim (między wysepką Lundy a Ilfracombe). Od kwietnia 1759 do marca 1760 Thomas Saumarez był kapitanem tegoż 64-działowca Belliqueux we flocie adm. Hawke, zatrudnionym przy blokadzie Redy Baskijskiej. Zmarł 21.09.1766 w Rickmansworth.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1526
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 19:03, 18 Lut 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów angielskich, są nimi: William Brett (ok. 1718 - 19.01.1769, awans kapitański otrzymał 18.07.1747), Samuel Marshall (ok. 1711 - 04.1768, awans kapitański otrzymał 17.07.1747) oraz James Kirk (ok. 1721 - 10.1787, awans kapitański otrzymał 23.06.1748).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 7:09, 20 Lut 2025    Temat postu:

William Brett urodził się około 1718 w Londynie. Jego rodzicami byli Piercy Brett i Ann Logan. Służył w Royal Navy od 7.03.1730/31. Zdał egzamin na porucznika 4.10.1739. Zajmował takie stanowisko od 3.03.1739/40 na okrętach operujących na kanale La Manche, w Indiach Zachodnich, na wodach Zatoki Biskajskiej, Morzu Śródziemnym. Awansował 10.04.1746 do stopnia commander dostając dowództwo 14-działowego slupa Baltimore. Po upadku powstania jakobitów z 1745 francuskie okręty próbowały wywozić znaczniejszych powstańców, którym groziła śmierć z rąk Anglików. Pod koniec kwietnia 1746 duże fregaty korsarskie Mars (32 działa) i Bellone (34/36 dział), wyposażone w Nantes, pojawiły się u zachodniego wybrzeża Szkocji, w Loch nam Uamh w Moidart, zabierając wielu uciekinierów. Wkrótce jednak dotarły tam małe jednostki brytyjskie, w tym Baltimore (a także mała fregata Greyhound i slup Terror), które zaatakowały 1.05.1746 żaglowce francuskie, ale po 6 godzinach walki zostały odepchnięte ze stratami. William Brett awansował 18.07.1747 do rangi captain wraz z otrzymaniem komendy nad 20-działową fregatą (zwaną pinką) Tartar. Skierowano go w czerwcu 1748 do Indii Wschodnich; przebywał tam jeszcze w 1751, wrócił w 1752. Ożenił się 23.05.1754 w Tilmanstone z Frances Harvey. Mieli dzieci. Od marca 1755 do lutego 1759 był kapitanem 50-działowca Falmouth. W 1756 jego okręt wchodził w skład Eskadry Zachodniej, w 1757 realizował rejsy patrolowe i eskortował konwoje, w 1758 należał do floty adm. Ansona. Od sierpnia 1759 do lutego 1760 Brett dowodził 60-działowcem Achilles. Od początku marca 1760 do lutego 1763 sprawował komendę nad 74-działowcem Torbay, najpierw w składzie floty adm. Hawke’a; zdobył francuski żaglowiec korsarski; uczestniczył w zajęciu wyspy Belleisle przez wielką eskadrę komodora Keppela (kwiecień – czerwiec 1761); patrolował pod Brestem w eskadrze komodora Roberta Mana w latach 1762-1763. Zmarł w Anglii 19.01.1769.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 7:27, 21 Lut 2025    Temat postu:

Samuel Marshall urodził się około 1711. Zdał egzamin na porucznika 31.01.1731/32. Zajmował to stanowisko od sierpnia 1732. Służył m.in. na Morzu Północnym i wodach Portugalii. Ożenił się 10.07.1736 z Edith Pratt. Mieszkali w Alverstoke. Mieli dzieci. Samuel Marshall awansował 12.09.1743 do stopnia commander dostając dowództwo (zachował je do 13.04.1744) 10-działowego slupa Serpent operującego na kanale La Manche. Od 13.08.1744 do 12.01.1744/45 dowodził 8-działowym keczem bombowym Firedrake na Morzu Śródziemnym. Awansował 17.07.1747 do rangi captain wraz z otrzymaniem komendy (zatrzymał ją do 13.04.1749) nad 74-działowcem Namur (Namure), okrętem flagowym kadm. Boscawena. Wysłany w listopadzie 1747 z St. Helen’s do Indii Wschodnich, dotarł do Zatoki Stołowej 29.03.1748, pod Ile de France 23.06.1748, zawinął pod Cuddalore 29.07.1748. Uczestniczył w nieudanym oblężeniu Pondicherry w sierpniu 1748. Kiedy Namur kotwiczył na redzie fortu Saint David (w Madrasie), w to wybrzeże Indii uderzył 13.04.1749 cyklon; zarówno Boscawen jak Marshall znajdowali się wówczas na lądzie i nie byli w stanie powrócić na liniowiec, który został roztrzaskany przez żywioł (ocalało tylko 26 ludzi spośród 520-600 osób znajdujących się na pokładzie). Na dno poszły wtedy trzy brytyjskie okręty i w sumie zginęło około 900 ludzi. Działań wojennych już nie prowadzono, więc kontradmirał i jego kapitan flagowy wrócili do Anglii – ten pierwszy wyruszył z Indii 19.10.1749, dotarł do St. Helen’s 14.04.1750; być może odbyli tę podróż razem, lecz pewności nie mam. W każdym razie Samuel Marshall był od stycznia 1753 do marca 1754 kapitanem 60-działowca Tiger (Tyger), wówczas tylko okrętu strażniczego w Portsmouth. Od marca do lipca 1754 dowodził 50-działowcem Bristol, kolejnym okrętem strażniczym. Od końca lipca 1754 do marca 1762 (z krótką przerwą w drugiej połowie 1759) sprawował komendę nad 60-działowcem Nottingham, początkowo też okrętem strażniczym, ale 22.04.1755 wysłanym do Ameryki Północnej. Skierowano go na tamte wody także 15.04.1756. Był w Ameryce Północnej w 1757 (w nieudanej ekspedycji przeciwko Louisbourgowi); we flocie adm. Boscawena brał udział w operacji zdobycia Louisbourga w 1758. W 1759 Nottingham należał do floty adm. Hawke’a, ale w bitwie pod Quiberon 20.11.1759 nie uczestniczył. W 1760 operował na kanale La Manche i stacjonował na Downs, we wrześniu 1761 eskortował do Anglii księżniczkę Charlottę Meklemburską, przyszłą żonę Jerzego III, w październiku 1761 pożeglował na Wyspy Podwietrzne, w styczniu i lutym 1762 brał udział w zdobyciu Martyniki. W kwietniu 1762, tuż przed przybyciem pod Martynikę wiceadm. Pococka, dowodzącego od strony morskiej wielką ekspedycją zmierzającą do zdobycia Hawany, Samuel Marshall przeszedł na 66-działowiec Devonshire, skierowany w eskadrze komodora Douglasa pod Jamajkę, ale ostatecznie i tak dołączył do floty Pococka. W trakcie walk o Hawanę także dowódcy okrętów ginęli w walce i umierali z powodu chorób, więc musiały następować przesunięcia służbowe - w lipcu 1762 Marshall przejął komendę nad 80-działowcem Cambridge. Okręt ten wycofano do rezerwy pod koniec 1762. Marshall zmarł w kwietniu 1768 w Gosport.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 7:46, 23 Lut 2025    Temat postu:

James Kirk (Kirke) urodził się około 1721. Służył w Royal Navy najpóźniej od października 1734. Zdał egzamin na porucznika 5.07.1742. Zajmował to stanowisko od schyłku stycznia 1742/43. Awansował 29.01.1747/48 do stopnia commander dostając w eskadrze Jamajki dowództwo (zachował je do maja 1748) 6-działowego slupa Vanqueur (przekręcona nazwa zdobytej na Francuzach „podwójnej szalupy” Vainqueur). Brał udział w niefortunnej wyprawie kadm. Knowlesa przeciwko Santiago de Cuba w kwietniu 1748. Od maja do czerwca 1748 dowodził w rejonie Jamajki 14-działowym slupem Vulture. Awansował do rangi captain 23.06.1748 wraz z otrzymaniem komendy (zatrzymał ją do kwietnia 1749) nad 70-działowcem Elizabeth w tym samym rejonie. Od lipca 1755 do stycznia 1759 był kapitanem 44-działowca Lynn, wysłanego w styczniu 1756 do Bostonu. Zdobył francuskie żaglowce korsarskie 19.10.1756 i 15.11.1756. W marcu 1757 pożeglował na Jamajkę. Jesienią 1758 odesłano go do Anglii w eskorcie wielkiego (147 statków) konwoju. Skarżył się na absolutną niesubordynację kapitanów żaglowców handlowych i na bandyckie zachowanie ich załóg podczas koniecznych postojów w neutralnych portach hiszpańskich. Od lutego do grudnia 1759 dowodził 60-działowcem America, skierowanym 22.05.1759 na Morze Śródziemne. Walczył w bitwie pod Lagos 18/19.08.1759. Jesienią 1759 odszedł z flotą adm. Boscawena do Anglii, docierając na Spithead 15.09. Wysłano go zaraz w eskadrze kadm. Geary dla wzmocnienia floty adm. Hawke’a, ale grupa ta nie zdążyła dołączyć do sił głównych przed wielką bitwą 20.11.1759 pod Quiberon. Więcej na morzu Kirke już nie służył. Od 1777 był jednym z komisarzy Urzędu Zaopatrzenia. Zmarł w październiku 1787.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1526
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 21:21, 27 Lut 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów angielskich, są nimi: William Mantell (ok. 1714 - 13.12.1765, awans kapitański otrzymał 08.06.1749), William Adams (ok. 1716 - 28.09.1748, awans kapitański otrzymał 12.3.1747/48) oraz Thomas Howard Hutchenson (ok. 1714 - 16.04.1758, awans kapitański otrzymał 23.11.1747).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 12:43, 01 Mar 2025    Temat postu:

William Mantell urodził się około 1714 w hrabstwie Kent. Jego rodzicami byli Walter Mantell (z tamtejszej gentry) i Jane Bell. Służył w Royal Navy najpóźniej od kwietnia 1730. Zdobywał wiedzę na okrętach operujących na wodach krajowych, w Cieśninie Gibraltarskiej, okolicach Jamajki, na Morzu Śródziemnym, na wodach Portugalii. Zdał egzamin na porucznika 16.04.1737. Miał to stanowisko od 12.05.1740. Awansował 1.03.1748/49 do stopnia commander wraz z objęciem dowództwa (zatrzymał je do czerwca 1749) nad 8-działowym keczem bombowym Basilisk we flocie kadm. Boscawena w Indiach Wschodnich. Awansował 8.06.1749 do rangi captain otrzymawszy komendę (zachował ją do maja 1752) nad małą fregatą 20-działową Siren (Syren), nadal na Oceanie Indyjskim. Ożenił się 18.07.1753 w Londynie z Mary Hubble. Nie mieli dzieci. Kupował udziały w Kompanii Wschodnioindyjskiej, zaczynając od 800 funtów w 1753 (w chwili śmierci mógł podzielić między spadkobierców 2000 funtów). Od października 1754 do listopada 1759 dowodził 50-działowcem Centurion, okrętem flagowym komodora Keppela wysłanego (w eskorcie konwoju z wojskiem gen. Braddocka) 23.12.1754 do Wirginii. Pozostawał u wybrzeży Wirginii (głównie kotwicząc na Hampton Roads, od 23.02 do 25.07.1755) do 26.07.1755, kiedy pożeglował do Halifaxu, rzucając tam kotwicę 12.08.1755. Odtąd aż do schyłku maja 1759 działał u wybrzeży Nowej Szkocji. Uczestniczył w lecie 1757 w nieudanej wyprawie wiceadm. Holburne’a przeciwko Louisbourgowi. Jednak rok później Centurion należał do floty adm. Boscawena, która współpracowała przy skutecznym ataku na Louisbourg; twierdzę zdobyto w lipcu. Mantell pozostał na zimę 1758/59 w Halifaxie, a jego okręt wchodził w skład eskadry kadm. Durella. W rezultacie pełnił bardzo aktywną rolę podczas oblegania Quebecu od czerwca do września 1759, kiedy Centurion stawał się chwilami nawet jednostką flagową głównodowodzącego, wiceadm. Saundersa. Od listopada 1759 do marca 1760 Mantell był kapitanem 64-działowca Captain. Od października 1761 do czerwca 1762 sprawował komendę nad 60-działowcem Montagu (Montague) na Morzu Śródziemnym. W 1762 przeszedł na listę oficerów spensjonowanych. Zmarł w Anglii 13.12.1765.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 8:01, 02 Mar 2025    Temat postu:

William Adams urodził się około 1716. Nie znam szczegółów zdobywania przez niego stażu w charakterze służącego kapitana/ochotnika-na-rozkaz/midszypmena, lecz cała jego krótka i szybka kariera oficerska przebiegła w Indiach Wschodnich. I szybkość i krótkość kariery wynikła z faktu wysokiej śmiertelności na okrętach tam operujących. Został porucznikiem Royal Navy w lutym 1746/47. Już 12.03.1747/48 awansował do stopnia captain otrzymawszy komendę (zachował ją podobno do sierpnia 1748) nad 60-działowcem Princess Mary. Jednak bardzo krótkie dowództwa okrętów w Indiach Wschodnich zmieniały się wówczas w błyskawicznym tempie i trochę trudno to rozsupłać. Np. zdaniem Clowesa w czerwcu 1758 William Adams był kapitanem 50-działowca Preston. Od sierpnia 1748 dowodził 50-działowcem Harwich. Zginął 28.09.1748 podczas nieudanego uderzenia kadm. Boscawena na Pondicherry – flota ostrzeliwująca twierdzę z daleka poniosła minimalne straty, ale Adams miał pecha, że to minimum objęło akurat jego.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pon 7:47, 03 Mar 2025    Temat postu:

Thomas Howard Hutchenson (Huchenson, Hutchinson) urodził się około 1714. Służył w Royal Navy najpóźniej od czerwca 1732. Zdał egzamin na porucznika 6.03.1739/40. Miał to stanowisko od 27.09.1740. Od 29.05 do 20.12.1745 dowodził na Morzu Śródziemnym 8-działowym branderem Nazareth. Ze stopnia porucznika lub commandera (wg Charnocka) awansował 23.11.1747 do rangi captain otrzymawszy komendę (zachował ją do sierpnia 1748) nad 24-działową fregatą Rose. Od kwietnia 1751 do czerwca 1754 dowodził 44-działowcem Torrington, wysłanym w czerwcu 1751 na wody Nowej Fundlandii, a w latach 1752-1753 operującym u wybrzeży Nowej Szkocji. Od stycznia 1757 do marca 1758 Thomas Hutchenson był kapitanem 50-działowca Newcastle, skierowanego 10.03.1757 (lub dopiero w czerwcu?) do Indii Wschodnich w eskadrze komodora Charlesa Stevensa. Hutchenson zmarł w trakcie tego rejsu, na Wyspie Św. Heleny, w 1758. Czy akurat 16 kwietnia – tego nie wiem, ale to trochę podejrzane, skoro eskadra Stevensa dotarła do Madrasu (bez Hutchensona) już 24.03.1758 (a wcześniej do Bombaju nawet przed 20.01.1758). Mogło jednak być tak, że na Świętej Helenie pozostawiono ciężko chorego kapitana okrętu Newcastle, tymczasowo zastąpionego przez kogo innego, a eskadra na rozkaz komodora podążyła dalej. Oczywiście w Madrasie żaglowiec dostał nowego oficjalnego dowódcę, z datą 25.03.1758; natomiast chory Hutchenson mógł istotnie umrzeć później, np. 16 kwietnia.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1526
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 9:47, 04 Mar 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów kilku oficerów angielskich z "Ery Elżbietańskiej". Pierwszą osobą będzie Richard Leveson (ok. 1570 - 02.08.1605).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 9:04, 06 Mar 2025    Temat postu:

Richard Leveson urodził się około 1570 r. w Lilleshall. Nie pochodził z wysoko postawionej rodziny - jego ojcem był zajmujący się piractwem/korsarstwem William Leveson - ale sam zapewnił sobie dobry start w życiu, rozkochując w sobie córkę Lorda Wysokiego Admirała, Margaret Howard, co spowodowało, że już w wieku 17 lat się z nią ożenił (w 1587). Dzięki temu otrzymywał później dowództwa morskie nieproporcjonalne do swego wieku, doświadczenia i pozycji społecznej. Zaczynał jednak jako ochotnik na pokładzie 55-działowego galeonu Ark Royal, flagowego okrętu swojego teścia. W tym charakterze walczył z hiszpańską „Niezwyciężoną” Armadą w 1588 r. W 1596 dowodził okrętem Truelove (True Love; bardzo szybka, lekka jednostka, prawdopodobnie własność prywatna Lorda Wysokiego Admirała) w wyprawie Essexa przeciwko Kadyksowi i otrzymał od ekstrawaganckiego faworyta królowej tytuł rycerski, stając się odtąd sir Richardem. W 1597 wziął udział w ekspedycji hrabiego Essexa przeciwko Azorom, dowodząc 56-działowym galeonem Nonpareil. W 1599 był kapitanem 60-działowca Lion. W 1600 r. stanął na czele ekspedycji wysłanej dla przechwycenia hiszpańskich statków skarbowych (wracających z Meksyku) w okolicy Azorów. Wyprawę zaplanowano starannie i z zachowaniem tajemnicy (co było rzadkością w tamtych czasach) – okręty „Admirała Wąskich Mórz” Levesona (galeony Repulse, Warspite i Vanguard oraz kilka pinas) były już wcześniej na morzu, operując pod Dunkierką, a w Plymouth załadowano tylko zapasy na kilka statków handlowych, nie budząc żadnej sensacji. Zespoły spotkały się pod koniec czerwca i skierowały ku Azorom. W tym samym czasie i do tego samego miejsca docelowego podążyły hiszpańskie siły osłonowe admirała Diego Brochero (nazwisko przekręcane przez Anglików na Borachero, co powtórzył Clowes), składające się 5 dużych galeonów i 13 mniejszych jednostek. Richard Leveson nie chciał z nimi walczyć, mając nadzieję na spotkanie statków ze srebrem na zachód od Azorów. W rezultacie nie napotkał nikogo i wyprawa spełzła na niczym, co miano mu bardzo za złe, a Howarda krytykowano za nepotyzm. Tym niemniej niedługo potem Richard Leveson zyskał sławę atakiem na Hiszpanów w Irlandii. Kiedy pomagał w obleganiu Kinsale, dowiedział się (w 1601) o lądowaniu hiszpańskiej eskadry pod wiceadmirałem Pedro de Zubiaur w Castlehaven. Wyholował na kotwicach żaglowce Warspite (36-działowy galeon flagowy), Defiance, Swiftsure, Crane i Merlin albo Garland oraz dwa mniejsze, po czym przybył pod Castlehaven. Wejście do portu było wąskie i strzeżone przez zamek, który Hiszpanie zdążyli zająć. Zubiaur przygotował też baterię 8 dział i miał kilkuset muszkieterów do odparcia kontrataku z morza. Ponadto w tym kierunku były zwrócone działa sześciu okrętów hiszpańskich. Mimo takich przeciwności Leveson natychmiast zaatakował (wysyłając przodem pinasę sondującą skaliste dno), wdarł się do środka i po pięciogodzinnej walce zatopił wszystkie jednostki przeciwnika. Potem nie mógł się wydostać i sam poniósł ciężkie straty od ognia Hiszpanów z lądu, ale ostatecznie przedarł się na pełne morze. Po powrocie do Anglii siły Levesona skierowano prędko ku wybrzeżom Hiszpanii, w kolejnej próbie przechwycenia floty skarbowej. Tym razem miał mu towarzyszyć, w roli wiceadmirała, William Monson ze swoją eskadrą oraz liczący tuzin żaglowców zespół holenderski. Leveson otrzymał w lutym 1601/1602 dość ambiwalentne rozkazy blokowania hiszpańskich portów, złapania karak idących do Indii Wschodnich lub stamtąd wracających, albo przechwycenia floty z Indii Zachodnich. Zabroniono mu przy tym narażać okrętów królowej tak jak to zrobił w Castlehaven. Słowem, winien był zapewnić Elżbiecie wielki zastrzyk pieniędzy, ale bez kosztów. Anglicy mieli 8 galeonów (Repulse, Garland, Defiance, Nonpareil, Warspite, Mary Rose, Dreadnought i Adventure) oraz kilka jednostek pomocniczych, Holendrzy nie dotarli. Leveson wypłynął z Plymouth 19 marca z pięcioma albo sześcioma żaglowcami, każąc Monsonowi dołączyć z pozostałymi, gdy skompletuje załogi – wiceadmirał nie był w stanie tego zrobić aż do 26 marca, kiedy nakazano mu natychmiast opuścić Plymouth. Zanim Monson znalazł swego admirała, ten napotkał 16 hiszpańskich okrętów wojennych (w sumie zaś 83 żaglowce). Mimo przewagi wroga i sztormowej pogody Leveson zaatakował po zapadnięciu zmroku najbliższą jednostkę przeciwnika, ale w takich warunkach ciągle ponawiane ataki nie zakończyły się sukcesem. Po nadejściu świtu Anglicy zdali sobie sprawę, że mogliby próbować stoczyć bitwę z flotą hiszpańską, ale zdobyliby tylko sławę, nie skarby, więc ustąpili. W końcu do Levesona dołączył w pobliżu ujścia Tagu Monson i dotarła (1.06) wieść o zakotwiczonej niedaleko, pod osłoną dział zamku Cezimbra (Sesimbra), bogato wyładowanej, olbrzymiej (1600-1700 ton) karace, której nazwę Anglicy przekazali w formie Saint Valentine (zapewne nazywała się São Valentino należąc do wicekrólestwa Portugalii, w tamtych czasach wchodzącego w skład monarchii hiszpańskiej). Przybyła z Indii Wschodnich. Oprócz baterii zamku chroniło ją 8 galer Spinoli i 3 galery markiza de Santa Cruz. W tych warunkach plan zdecydowanego ataku, przedstawiony przez Levesona, nie spodobał się jego kapitanom. Jednak admirał, wsparty przez Monsona, przeforsował decyzję o frontalnym uderzeniu następnego dnia (3.06 albo 5.06.1602) na zamek, karakę i galery. Anglicy odnieśli sukces, zdobywając i paląc dwie galery (Trinidade oraz Occasion), gdy reszta uciekła przed ogniem galeonów. Atak na karakę wymagał specjalnych zabiegów, gdyż nie tylko należało pokonać artylerię zamku, ale zapobiec ucieczce żaglowca na pełne morze lub spalenia go ze skarbami na kotwicowisku. Ostatecznie Hiszpanie oddali jednostkę skarbową. Ten sukces Levesona okazał się dla niego osobiście – jak zwykle w tamtej epoce – mocno niefortunny. Chociaż doprowadził super cenną zdobycz szczęśliwie do Plymouth, natychmiast został oskarżony przez wszystkich zazdrośników i przez chciwych urzędników chciwej królowej o splądrowanie statku na własną rękę przed oddaniem go monarchini. Działo się tak zawsze i z każdym, a wielkość zdobyczy (w tym wypadku 44 tysiące funtów albo milion dukatów) nie miała żadnego znaczenia. Po każdym takim zajęciu rozpuszczano plotki, że „drugie tyle” zrabowali sami zdobywcy. Trzeba zresztą przyznać, że prywatne przywłaszczanie sobie drobnej części skarbów (klejnotów, złotych i srebrnych monet) było nagminne. W każdym razie Levesona nie tylko gnębiono procesami do końca życia (zmarł w 1605), ale wiele lat po jego śmierci próbowano na tej podstawie pozbawić wszystkich majątków i ziem całą jego rodzinę. Chciwość żeglarzy elżbietańskich była wielka, ale za swe sukcesy płacili zdrowiem i krwią, a chciwość władców i urzędników pozwalała im bogacić się znacznie bardziej przy pomocy pociągnięć pióra. Po śmierci królowej Elżbiety (1603) Leveson pozostał admirałem i stawał na czele eskadr, jednak król Jakub dążył do pokoju z Hiszpanami. W lutym 1602/1603 Leveson miał wypłynąć ku wybrzeżom Hiszpanii na czele jednej eskadry, a William Monson w czerwcu na czele drugiej, lecz obaj zostali zatrzymani, a przez nowego władcę wysłani razem (Leveson znów jak głównodowodzący, Monson jako jego zastępca) w rejs demonstracyjny wzdłuż brzegów Francji i Flandrii; wrócili do Chatham pod koniec lata 1603. Flagowcem Levesona - tytułowanego Admirałem Wąskich Mórz (czyli kanału La Manche i Morza Irlandzkiego) i Wiceadmirałem Anglii - był wtedy nadal Repulse (Due Repulse, Dieu Repulse), 50-działowy galeon.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1526
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 23:56, 06 Mar 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedź.
Poproszę o opisanie losów osoby wspominanej przy poprzednim opisie, a jest nim William Monson (1568 - 02.1643).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6503
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 18:52, 08 Mar 2025    Temat postu:

W przypadku Williama Monsona jest o tyle lepiej i równocześnie gorzej, że w drugiej części swojego życia okazał się płodnym literatem. Pisał co prawda nie tylko o sobie, ale dzięki niemu mamy też informacje z pierwszej ręki na temat wielu kwestii z jego życia. Niestety, jak każdy pirat i korsarz chętnie dodawał sobie splendorów i zasług, nie stroniąc od bezczelnych łgarstw, więc trzeba patrzeć na jego wspomnienia krytycznie. Pochodził z hrabstwa Lincoln, urodził się między 1567 a 1569 (daty z nielicznych dokumentów nie zgadzają się z jego własnymi relacjami, stąd zamieszanie). Jego rodzicami byli John Monson (drobny właściciel ziemski) i Jane Dighton. Zaczął studiować w maju 1581 w Balliol College w Oxfordzie, ale w 1585 uciekł, by służyć na morzu. Miał wówczas 17-18 lat, ale sam twierdził potem, że tylko 16. We wrześniu 1585 brał udział w zaciętej walce w Zatoce Biskajskiej, kiedy dowodzone przez George’a Careya żaglowce Muscat i Merlyn (Merlin) zdobyły okręt hiszpański. Raczej była to akcja piracka, nie korsarska. Walczył przeciwko hiszpańskiej „Niezwyciężonej” Armadzie na wodach kanału La Manche w 1588 jako ochotnik (kłamiąc później, że był porucznikiem) na 16-działowej pinasie Charles).
W 1589 służył w korsarskiej flocie Georga Clifforda, hrabiego Cumberland, która po wyjściu z Plymouth 18.06 skierowała się na Azory, gdzie miano nadzieję dopaść ogromne portugalskie karaki, wracające z Indii Wschodnich z korzeniami, perłami i luksusowymi towarami Dalekiego Wschodu, bądź – w zależności od szczęścia – hiszpańskie galeony skarbowe płynące do Europy z bogactwami Ameryki. Monson był kapitanem uzbrojonego statku Megg. Po kilku dniach rejsu zdobyto trzy francuskie statki. U wybrzeży Hiszpanii zabrano trochę towarów z żaglowców konwoju bałtyckiego płynącego z Lizbony. Dotarto na Azory 1.08. Chybiono jednak o włos karaki, na skutek otrzymania mylnych informacji. Zdobywano za to rozmaite małe statki, a potem miasto Horta. Atakowano wybrzeża i małe żaglowce, zyskiwano skromne łupy i ponoszono straty w ludziach. W końcu Clifford zwrócił się 31.10 ku wybrzeżom Hiszpanii, gdzie wreszcie fortuna trochę się do niego uśmiechnęła. Najpierw zdobyto spory statek portugalski z ładunkiem cukru i brezylii, a potem znacznie większy, wyładowany skórami, koszenilą, cukrem, porcelaną i srebrem, o wartości szacowanej na 100 tysięcy funtów. Ekspedycja wróciła do Falmouth 30.12.1589.
William Monson uczestniczył też w (czwartej) wyprawie korsarskiej hrabiego Cumberland, która wyruszyła pod koniec maja w 1591. Sam dowodził w niej galeonem Golden Noble, wystawionym przez londyńskich kupców. Na początku Anglikom sprzyjało szczęście. Zdobyli cztery holki z Lubeki i Hamburga, potem statki holenderskie przewożące nielegalnie korzenie z Portugalii. Monson został odesłany do Anglii z tymi żaglowcami Holendrów, ale miał pecha trafić koło wysp Berlengas (u wybrzeży Portugalii) na 6 hiszpańskich galeonów, które odbiły pryzy i pochwyciły jego samego. Spędził rok w hiszpańskiej niewoli – wg dokumentów w więzieniu w Peniche, a wg własnych opowieści - na hiszpańskich galerach oraz w lochu w Lizbonie. Uwolniono go w lipcu 1592.
Znów wziął udział w wyprawie korsarskiej Clifforda (szóstej), w 1593 r. Wyruszono 23.06.1593, jak zwykle w kierunku Azorów. Na początku zdobyto dwa bogato wyładowane statki francuskie przeciwników Henryka z Nawarry i zarekwirowano kontrabandę na tuzinie bałtyckich hulków. Na Azorach Clifford ciężko zachorował i chociaż został uratowany przez Monsona, to eskadra wróciła pośpiesznie do Anglii, zdobywając jeszcze w rejsie powrotnym, w sierpniu, cenny hiszpański statek z cukrem.
W 1594 William Monson dostał w Oxfordzie (9 lipca) stopień akademicki MA. Studiował też dalej. W 1595, dowodząc wtedy galeonem Alcedo, poróżnił się ostro z hrabią Cumberland na tle wyboru „admirała” eskadry pod nieobecność earla, i więcej w jego ekspedycjach nie uczestniczył. Za to ożenił się w tym samym roku z Dorothy Smith, z domu Wallop. Mieli dzieci (tuzin).
W ogromnej i zakończonej głośnym sukcesem wyprawie przeciwko Kadyksowi, która ruszyła 1.06.1596, William Monson dowodził flagowym okrętem lorda Essexa, 50-działowcem Repulse (Due Repulse). Otrzymał od ekstrawaganckiego faworyta królowej tytuł rycerski, stając się odtąd sir Williamem.
Uczestniczył też w fatalnie poprowadzonej przez lord Essexa wyprawie na Azory w 1597, tym razem dowodząc 26-działowym galeonem Rainbow; starał się ignorować głupie pomysły głównodowodzącego bez jawnej ostentacji.
W 1598 nadal niezapomniana złość na hrabiego Cumberland kazała mu wyzwać go na pojedynek, ale został zignorowany. Kiedy jednak George Clifford odniósł ogromny sukces, zdobywając w 1598 San Juan na Puerto Rico, spod którego trzy lata wcześniej musiał odstąpić sam Francis Drake, Monson docenił to zwycięstwo i osobisty w nie wkład hrabiego.
W 1600 dowodził 46-działowcem Defiance. Od 1601 do 1626 zasiadał (przynajmniej formalnie) w Izbie Gmin, chociaż zdaniem niektórych chodziło tu o innego Williama Monsona.
Będącym bezpośrednim kapitanem 45-działowego galeonu Garland pełnił rolę wiceadmirała w wyprawie Richarda Levesona ku brzegom Hiszpanii w 1602, opisanej szczegółowo w losach Levesona; brawurowy atak Monsona na fort Cazimbra i galery był głównym czynnikiem zwycięstwa.
Z końcem sierpnia 1602 został sam wysłany (na 41-działowcu Swiftsure, z 8 innymi żaglowcami rozmaitej wielkości i konstrukcji) ku wybrzeżom Hiszpanii, co o mało nie zakończyło się katastrofą po napotkaniu 26.09 zdecydowanie przeważających sił hiszpańskich. Wrócił do Plymouth dopiero 24.11.1602.
W 1603 był wiceadmirałem Levesona w rejsie demonstracyjnym wzdłuż wybrzeży Francji i Flandrii. Dowodził wtedy galeonem Merhonour.
W latach 1603-1608, za króla Jakuba, jako wiceadmirał i zarządca zbrojowni w Greenwich, należał do grupy ludzi zawiadujących ówczesnym budownictwem okrętowym, raczej ze złymi skutkami względem okresów poprzednich (m.in. z rozpanoszeniem się korupcji, pewnym uwstecznieniem budowy galeonów), chociaż na pewno nie jako główna osoba za to odpowiedzialna. Między 1604 a 1616 był stale zatrudniany jako Admirał Ciasnych Wód, z zadaniem zwalczania korsarzy i piratów, do czego niezbyt się przykładał. Za to 10.05.1605 wymusił na Holendrach na Downs poszanowanie neutralności angielskich wód terytorialnych. Woził też ambasadorów na kontynent i z powrotem, ponosząc – jak twierdził - wielkie wydatki z prywatnej kieszeni, nigdy mu nie zwrócone przez króla. W 1614, dowodząc okrętem Lion, skierował się w maju z Margate do Leith, zajął jedną piracką bazę i złapał jeden piracki żaglowiec, ale jego dumny raport (z 10 sierpnia, gdy wrócił na Downs) o wyplenieniu piractwa na tych wodach, był czystą przechwałką i fikcją.
Około 1603 napisał Naval Tracts, gdzie bardzo rozsądnie opisywał m.in. pożądany podział załogi podczas abordażu i współdziałanie grup. Ciekawa jest też jego analiza ożaglowania, pod którym okręty winny były walczyć (początek XVII w.!). Naciskał na zajęcie najpierw pozycji nawietrznej, w czym pomagały zwłaszcza żagle skośne. Po podjęciu decyzji o ataku na przeciwnika po zawietrznej należało zbliżać się pod wieloma żaglami, ale ze zwiniętymi żaglami skośnymi. Bezpośrednio przed wejściem do walki ograniczyć powierzchnię żagli do fokżagla, grotżagla i fokmarsla. Powinny one zapewnić prędkość dającą sterowność, ale ograniczyć przechylanie się okrętu. Wszelkie manewry w walce da się zrealizować przez ustawianie tych żagli (a zwłaszcza fokmarsla) na pracę wstecz. Były to godne uwagi opinie doświadczonego praktyka z tamtej epoki.
Kiedy przed 1616 załamały się wpływy ludzi dotąd rządzących marynarką, William Monson został odsunięty od większości swoich urzędów. Mało tego, wtrącono go do Tower, gdzie przesiedział od stycznia do lipca 1616, oskarżony o przyjmowanie łapówek od Hiszpanów już od 1604. Próbowano też wmanewrować go w morderstwo - otrucie w Tower – Thomasa Overbury’ego. Oczywiście w swoich wspomnieniach opisuje ów okres jako cierpienie za „niewinność i zasługi”. Zresztą nawet nie zniknął z marynarki. Jeszcze w maju 1635 mianowano go wiceadmirałem dużej floty, która miała strzec „honoru króla” (już Karola, wobec śmierci Jakuba w 1625) w obliczu wybuchu wojny między Hiszpanią a Francją i Holandią; flota angielska miała na razie zachować neutralność. Monson zmarł w lutym 1643 w Kinnersley, chociaż podaje się też inne miejsca (St Giles, Londyn) i daty, najprawdopodobniej mieszając rozmaite osoby.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1526
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 22:00, 09 Mar 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedź.
Poproszę o opisanie losów oficera angielskiego, jest nim Henry Palmer (ok. 1550 - 1611).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 165, 166, 167, 168  Następny
Strona 166 z 168

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin