Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Personalia - Marine Royale XVII-XVIIIw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 134, 135, 136, 137  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1492
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 19:18, 22 Cze 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Simon de Pas de Feuquières (1655 - 06.1692, kapitanem został w 1687), du Rouvray (brak danych, kapitanem został w 1690) oraz de Venise (... - 11.05.1702, kapitanem został w 1689).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:00, 24 Cze 2023    Temat postu:

W tym samym czasie w marynarce francuskiej służyło przynajmniej czterech oficerów o nazwisku Pas de Feuquières, w tym trzech braci – Charles, Henri i Simon. Ponieważ przy kolejnych mianowaniach na okręty lub udziałach w bitwach są z reguły opisywani jako „kawalerowie Pas de Feuquières”, rozróżnienie między nimi rzadko kiedy jest możliwe. Ojcem tych trzech wymienionych przeze mnie z imienia był Isaac de Pas de Feuquières, pod każdym względem postać nietuzinkowa. Pochodził z wywodzącej się z Artois potężnej rodziny de Pas, której przodków wykazuje się od X w. Z kolei Feuquières to dobra w Pikardii, od których wzięła swoje nazwisko gałąź Pas de Feuquières, tak potem rozrośnięta i skoligacona, że jej potomkowie służyli pod francuską banderą co najmniej jeszcze podczas wojny o wyzwolenie kolonii brytyjskich w Ameryce Północnej.
Isaac de Pas de Feuquières (1618-1688) zapewnił swoim synom dobrą pozycję startową jako znany żołnierz i wybitny polityk. Już od maja 1646 był markizem, od 1653 generałem porucznikiem armii królewskiej, od 1671 ambasadorem w Szwecji, od 1684 ambasadorem w Hiszpanii (zmarł w Madrycie), zdążył być jeszcze nadzwyczajnym radcą stanu, gubernatorem Verdun i wicekrólem Ameryki. Ożenił się 26.06.1647 z dwudziestoletnią Louise de Gramont. Sam mając 5 braci i 5 sióstr także w łóżku nie zamierzał wypoczywać i zmusił żonę do spłodzenia 8 synów i córki, przez co zmarła przed czterdziestką. Wśród synów był jeden generał porucznik armii, dwóch namiestników królewskich, jeden biskup i trzech „kapitanów liniowca”.
Francuska wikipedia podaje, że Simon de Pas de Feuquières urodził się w 1655, ale to niepewna informacja – wg innych badaczy był dopiero ósmym synem Isaaca, a nawet siódmy urodził się w 1661. W 1672 służył (razem ze starszym bratem Henri) jako ochotnik na 70/76-działowcu Saint-Philippe w eskadrze wiceadm. d’Estréesa współdziałającej z Anglikami w bitwie pod Solebay 7.06.1672. Od stycznia 1679 kawaler de Pas de Feuquières był krótko chorążym na 52/60-działowcu Fortuné. W latach 1679-1680 służył jako chorąży na 50-działowcu Hardi, zatrudnionym m.in. w celu przewiezienia do Konstantynopola nowego francuskiego ambasadora i jego świty (w 1679), a także w działaniach przeciwko korsarzom algierskim oraz trypolitańskim w 1680. Od lutego 1681 do 1682 kawaler de Pas de Feuquières był chorążym na 40-działowcu Léger operującym między Brestem a Salé. W 1683 zajmował stanowisko chorążego na 54-działowcu Bon w eskadrze Châteaurenaulta pod Kadyksem i Algierem, potem w eskadrze Preuilly’ego na wodach duńskich. Od 6.06.1683 kawaler de Pas de Feuquières służył jako chorąży na 60-działowcu Glorieux, też tam działającym. Od marca 1684 był już porucznikiem na 54-działowcu Vigilant, operującym na Morzu Śródziemnym, m.in. pod Algierem i Genuą. W 1684 de Pas de Feuquières zajmował stanowisko porucznika na 56/60-działowcu Assuré, ale we wrześniu musiał być wyokrętowany z powodu choroby. Od 1.04.1685 był porucznikiem na 50/56-działowcu Arrogant bazującym w Breście i od czerwca zatrudnionym w eskadrze de Preuilly’a w ochronie francuskiej żeglugi w rejonie Kadyksu i Tangeru (przed powrotem do Brestu w październiku). Od lutego 1686 de Pas de Feuquières służył jako porucznik na 44/46-działowcu Ecueil, operującym u wybrzeży Hiszpanii w eskadrze d’Estréesa. Od listopada 1688 był drugim kapitanem 40/48-działowca François, wyposażonego w Rochefort do operowania w eskadrze Ponantu, gdzie uczestniczył w marcu 1689 w przewozie obalonego króla Anglii do Irlandii. Od marca 1689 kawaler de Pas de Feuquières zajmował krótko stanowisko drugiego kapitana na 70/74-działowcu Tonnant. Od maja 1689 był drugim kapitanem 54/60-działowca Prince w eskadrze atlantyckiej Tourville’a. Walczył 10.07.1690 w bitwie pod Béveziers jako kapitan 58-działowca Vaillant. Podczas bitwy 29.05.1692 pod Barfleur Simon de Pas de Feuquières był dowódcą 58/60-działowca Diamant i został śmiertelnie ranny. Zmarł niedługo potem.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:11, 25 Cze 2023    Temat postu:

Jak zazwyczaj, pod nazwiskiem/tytułem du/de Rouvroy (Rouvraye, Rouvray, Rouvrai, Rouvry) służyło równocześnie wiele osób. Najbardziej znanym z nich był Jean-Baptiste de Rouvroy, ale on awansował na „kapitana liniowca” już 9.01.1682, więc nie mógł być promowany na ten stopień dopiero w 1690. Jednak te daty awansów ze strony Threedecks zwykle nie mają nic wspólnego z prawdą (są tylko datami, od których zaczyna się znajomość autorów z danymi osobami), więc mimo wszystko na nim się skupię, ponieważ to oficer, o którym jest multum ciekawych informacji. Nie udało mi się znaleźć potwierdzenia, że akurat on dowodził w 1690 okrętem Léger i w 1696 okrętem Saint Louis – co jednoznacznie potwierdzałoby przynajmniej, że jest osobą, o którą Pan pyta, ale to wciąż możliwe – jego kariera trwała bardzo długo (no i był markizem).
Jean-Baptiste de Rouvroy (du Rouvray) urodził się około 1659, być może w Paryżu, w starej szlacheckiej rodzinie normandzkiej. Jego rodzicami byli Pierre de Rouvroy (notariusz w Montidier, pan de Puy czy Puis bądź Puit-la-Vallée, pan de Froissy, kapitan regimentu gwardii, marszałek oboźny, zwany markizem de Rouvroy, chociaż naprawdę nie miał takiego tytułu) oraz Marie Ursule de Gonteri. Wstąpił do marynarki w 1675 uzyskując rangę chorążego. Do 1677 służył w tym stopniu, aczkolwiek w dokumentach dla tego okresu występuje też inny chorąży de Rouvroy i raczej trudno ich odróżnić. Jeden był już od marca 1674 ochotnikiem na 50/58-działowcu Maure, który w eskadrze Valbelle’a przeszedł z Brestu do Tulonu. Służbę chorążego de Rouvroy odnotowano w 1675 na 56-działowcu Fort, który po wyjściu z La Rochelle w czerwcu 1675 przeszedł w eskadrze de Granceya na Karaiby, gdzie zajmowano się eksterminacją Indian, i wrócił do La Rochelle 18.09.1675. W latach 1676-1677 chorąży de Rouvroy służył (od kwietnia 1676) na 44/46-działowcu Galant, który po wyjściu w czerwcu 1676 z Rochefort walczył w Indiach Zachodnich w eskadrze d’Estréesa, np. uczestnicząc w bitwie o Tobago 3.03.1677. Od października 1677 jakiś de Rouvroy był chorążym na 50/57-działowcu Duc skierowanym w eskadrze d’Estréesa na Antyle, ale to nie mógł być Jean-Baptiste, ponieważ ten „antylski” nie zmienił rangi nadal w 1678. Tymczasem chorąży Jean-Baptiste de Rouvroy służył od stycznia 1677 na 32/42-działowej fregacie Bizarre na Morzu Śródziemnym (u wybrzeży Włoch) ścigając korsarzy z Majorki, a zaraz na początku roku został przerzucony na 84-działowiec Monarque, na którym już w kwietniu 1677 był porucznikiem; Monarque działał w eskadrze Duquesne’a na wodach wokół Messyny. Dla roku 1678 mamy odnotowaną służbę (od sierpnia) porucznika de Rouvroy (którego?) na 40-działowcu Triton w eskadrze Foranta wysłanej na Antyle. Ten de Rouvroy z okrętu Triton wrócił do Tulonu 21.05.1679, a w czerwcu 1679 porucznik Jean-Baptiste de Rouvroy wdał się na pokładzie 40/44-działowca Neptune w spór z zajmującym stanowisko drugiego kapitana Robecq’em de Palliéres, co obu doprowadziło – po aresztowaniu - przed sąd wojenny (komandora nawet do więzienia w Breście). Porucznikowi Jeanowi-Baptiste de Rouvroy ten incydent zbytnio w karierze nie zaszkodził. Dla 1680 wiemy o służbie porucznika de Rouvroy (od stycznia) na 30-działowcu Mignon. Ale porucznik Jean-Baptiste de Rouvroy wchodził od stycznia 1680 w skład załogi 48-działowca Françoise, a w marcu 1680 został przerzucony na 50/60-działowiec Entreprenant, operujący u atlantyckiego wybrzeża Francji i u wybrzeża Portugalii. Od 11.10.1681 porucznik de Rouvroy był na 10/18-działowej fregacie Bouffonne w eskadrze do ćwiczenia ewolucji. Jean-Baptiste de Rouvroy awansował 9.01.1682 na „kapitan liniowca”, więc porucznik de Rouvroy służący od końca stycznia 1682 na 52-działowcu Sage, musiał być niemal na pewno kimś innym, podobnie jak porucznik de Rouvroy służący od kwietnia 1682 na 56-działowcu Aimable. Tymczasem kapitana Jeana-Baptiste de Rouvroy mianowano z końcem stycznia 1682 drugim kapitanem na 38-działowcu Etoile, który to okręt planowano użyć przeciwko korsarzom z Algieru. Potem był w 1682 drugim kapitanem 30/44-działowca Hercule; żaglowiec po przejściu z Brestu do Tulonu zwalczał w eskadrze Preuilly’ego korsarzy północnoafrykańskich, by wrócić do Tulonu (gdzie okręt zaraz wycofano do rezerwy) w styczniu 1683. Jean-Baptiste de Rouvroy związany jest dla roku 1683 także z 48/54-działowcem Téméraire, ale prawie fikcyjnie, ponieważ mianowano go drugim kapitanem tego okrętu w kwietniu, a już w maju zastąpiono „starym wrogiem”, kapitanem Robecq de Pallières, zanim żaglowiec zdążył wyjść z portu. W latach 1684-1685 Jean-Baptiste de Rouvroy należał do licznego grona kapitanów zgromadzonych na pokładzie 50/60-działowca Entreprenant, wówczas flagowego okrętu szefa eskadry de Béthune; liniowiec ten po przejściu z Brestu na Morze Śródziemne walczył w eskadrze Duquesne’a przeciwko Genui i przeciwko Hiszpanom w Katalonii do listopada 1684, wracając do Brestu w marcu 1685. Od lutego do lipca 1686 Jean-Baptiste de Rouvroy był drugim kapitanem 40-działowca Léger, operującego pod Kadyksem i Tangerem w zespole d’Estréesa. Ożenił się w lutym 1687 z Marie Renée Thérèse d’Abon. Mieli dzieci. W 1689 był w Breście (krótko) drugim kapitanem 72/74-działowca Terrible, a od połowy sierpnia zajmował to samo stanowisko na 74-działowcu Triomphant, wchodzącym w skład sił atlantyckich Tourville’a. To najprawdopodobniej on był tym kapitanem de Rouvray (du Rouvray, du Rouvroy, de Rouvrai; w „Wojnie Francji z Ligą Augsburską 1688-1697” zmienionym pechowo przez chochlik drukarski na „du Ronvroy”), który 10.07.1690 w bitwie pod Béveziers dowodził 40/44-działowcem Léger. Został w 1694 kawalerem Orderu Św. Ludwika. To chyba on był tym kapitanem de Rouvray (du Rouvray), który w 1696 sprawował komendę nad 64-działowcem Saint Louis. W wielkiej bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704 dowodził 70-działowcem Invincible. Awansował na szefa eskadry w Pikardii 6.10.1712. Już kilkadziesiąt lat wcześniej nazywano go kurtuazyjnie markizem, podobnie jak kiedyś ojca, zmarłego w 1670 lub 1674 – lecz w styczniu 1714 ziemie Rouvroy podniesiono oficjalnie do godności markizatu. Był odtąd markizem de Rouvray, panem de Puyvallée (Puits-la-Vallée), Foissy (Froissy), Provanchère (Provinlieu). Jean-Baptiste de Rouvroy awansował w 1720 na generała porucznika sił morskich. Został komandorem Orderu Św. Ludwika 27.03.1728. Dowodził marynarką w Tulonie. Z powodu złego stanu zdrowia poprosił w 1733 o zwolnienie ze służby; zgodnie ze swoją prośbą został zwolniony w 1734. Owdowiał w 1736. Ożenił się z Jeanne de Prévost. Zmarł w Paryżu 23.03.1744 (albo dzień wcześniej).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:47, 26 Cze 2023    Temat postu:

Kawaler de Venise (de Venize), o którego tu chodzi, został chorążym francuskiej marynarki wojennej 28.12.1671. Nie jestem jednak pewny, czy był wówczas jedynym oficerem tego nazwiska – do tej wątpliwości wrócę przy roku 1678. W każdym razie mamy takiego na pokładzie 64-działowca Admirable w 1672, kiedy okręt ten w składzie eskadry d’Estréesa wizytował w maju Portsmouth, a potem walczył w bitwie pod Solebay 7.06. W 1673 kawaler de Venise był chorążym na 48/50-działowcu Bourbon, który walczył w bitwach pod Schooneveldt 7.06 i pod Walcheren 14.06. Ponownie służył na tym okręcie w 1674 w eskadrze Valbelle’a; przeszła ona z Brestu na Morze Śródziemne, zawijając do Tulonu w lipcu. Od grudnia 1674 był chorążym na 48/56-działowcu Aimable; w eskadrze diuka de Vivonne okręt ten opuścił Tulon 29.01.1675 i walczył w bitwie pod Stromboli 11.02.1675 oraz uczestniczył w zdobyciu Agosty 17.08.1675. Kawaler de Venise pozostał na tym żaglowcu do 1678, uczestnicząc w operacjach Duquesne’a koło Messyny, walcząc w bitwie pod Alicuri 8.01.1676, w bitwie pod Agostą 22.04.1676, w bitwie pod Palermo 2.06.1676, biorąc udział w walce z korsarzami trypolitańskimi 15.03.1677, zanim Aimable wrócił do Tulonu 8.04.1678. Pozornie nie stoi to w sprzeczności z faktem, że kawaler de Venise awansował na porucznika marynarki 7.02.1678, ponieważ promocja miała miejsce już po wymienionych głównych operacjach okrętu, na którym zajmował stanowisko chorążego. Jednak dla okresu od listopada 1677 do kwietnia 1678 kawaler de Venise służył jako chorąży na 56/60-działowcu Furieux w rejonie Messyny i nie jestem pewny czy chodzi o drobne nieścisłości w datach, chwilowe przerzucenia z jednostki na jednostkę, czy jednak o dwie różne osoby. Na początku 1678 porucznik Venise wchodził (przynajmniej formalnie) w skład załogi 48-działowca Fleuron na Morzu Śródziemnym. W 1679 kawaler Venise był porucznikiem na 8/24-działowej fregacie wiosłowej Bien-Aimé, po wyjściu z Tulonu 21.03.1679 osłaniającej żeglugę francuską, a potem w eskadrze Tourville’a operującej od Tunisu po atlantyckie wybrzeże Francji aż do października. W 1681 kawaler Venise służył jako porucznik na 40/44-działowcu Indien. W latach 1681-1682 był porucznikiem na 44/46-działowcu Sirène, operującym w eskadrze Duquesne’a przeciwko Algierczykom do czerwca 1682. Potem w 1682 roku zajmował to samo stanowisko na 50/52-działowcu Sage, też zwalczającym korsarzy algierskich. W samym końcu 1682 zdążył przejść na 56-działowiec Aimable, na którym ścierał się z korsarzami afrykańskimi do końca listopada 1683. Pozostawał porucznikiem do końca października 1689, służąc na 60/64-działowcu Parfait (w 1684), 60-działowcu Vermandois (w 1685), 50/54-działowcu Apollon (w 1686), 50/56-działowcu Entreprenant (w 1686), 42/44-działowcu Emporté (w 1687 i 1688), 64/66-działowcu Content (w 1688), na 70/86-działowcu Conquérant (w 1689). Na tych okrętach pływał po Morzu Śródziemnym i Atlantyku, walcząc z różnymi przeciwnikami (korsarzami północnoafrykańskimi, Hiszpanami, Anglikami). Awansował 1.11.1689 na „kapitana liniowca”. W lipcu 1690 kapitan De Venise (De Venize) dowodził 104-działowcem Soleil Royal, flagowym okrętem adm. Tourville’a, i najprawdopodobniej walczył w tym charakterze 10.07.1690 w bitwie pod Béveziers. Jednak w grudniu 1690 był już kapitanem 70/86-działowca Conquérant, a dokładnej daty przejścia z jednego flagowca na drugi nie znam. W 1702 dowodził 70-działowcem Superbe, wysłanym w eskadrze wiceadm. Châteaurenaulta na Kubę w celu eskortowania do Europy hiszpańskiej floty skarbowej, ale nie dożył klęski w zatoce Vigo w październiku, ponieważ zmarł już w Hawanie 11.05.1702.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1492
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 12:44, 27 Cze 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Bitaut de Beor (brak danych, kapitanem został w 1672) oraz Charles-Gaspard Goussé de la Roche-Allard (1670 - 1748, kapitanem został w 1703).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:13, 29 Cze 2023    Temat postu:

Bitaut de Beor to tylko inna forma zapisu nazwiska Bitaud de Bléor, a strona Threedecks zbyt często miesza ze sobą różne osoby, wydarzenia, epoki.
François Bitaud de Bléor, który w 1672 dowodził okrętem Alcyon i walczył w bitwie pod Solebay, był tu przeze mnie opisywany całkiem niedawno. Został kapitanem już w 1666 (to, że autorzy strony nic o nim nie wiedzą przed 1672 nie jest tożsame z datą awansu), a jego kariera skończyła się przejściowo Bastylią w 1675 i ostatecznym usunięciem z list marynarki w 1678, jak informowałem.
Dowódca po tym czasie ze strony Threedecks to zupełnie inna osoba, nawet nie spokrewniona z pierwszym. Prawdziwym kapitanem 44/48-działowca Fidèle był od 1683 do 1684 Ange-Rodolphe de Bidaud de Salnove. On też był tym, który dowodził w bitwie pod Béveziers 10 lipca 1690 roku okrętem 56-działowym Apollon. Dowództwa okrętów sprawowali i inni tego nazwiska, ale skupię się na losach wymienionego.

Ange-Rodolphe de Bidaud (Bidaut, Bidault, Bitaut) de Salnove pochodził z Genui, gdzie jego oryginalne imiona brzmiały Rodolphe-Angelo. Jego rodzicami byli Jacques Bidaud de Salnove (radca królewski, komisarz generalny marynarki) i Antoinette Cigalle. Został w 1665 chorążym na 72-działowcu Vendôme, flagowym okręcie szefa eskadry Abrahama Duquesne’a. Okręt ten wziął w 1666 na pokład w La Rochelle ambasadora francuskiego i księżniczkę sabaudzką, księżnę de Nemours, po czym przewiózł ich wraz ze świtą do Lizbony w lipcu/sierpniu, wracając do La Rochelle 23.08. Ange-Rodolphe de Bidaud służył 1669 w stopniu porucznika 36/56-działowcu Royale w eskadrze diuka de Beaufort, wysłanej na pomoc Kandii. Krótko wcześniej zajmował już podobno stanowisko porucznika na 30/36-działowej fregacie Perle. W latach 1670-1671 był porucznikiem na 40/44-działowcu Provençal na Morzu Śródziemnym. W 1673 służył jako porucznik do sierpnia na 48-działowcu Précieux, walczącym z Holendrami pod Schooneveldt 7.06, pod Walcheren 14.06 i pod Texel 21.08, zaś od sierpnia na 64/70-działowcu Invincible, wycofanym do rezerwy w Rochefort w sierpniu 1673. Od marca 1674 do 1675 był porucznikiem na 48/50-działowcu Sage, który po przejściu w eskadrze Valbelle’a z Brestu do Tulonu operował na Morzu Śródziemnym, m.in. uczestnicząc w walkach kampanii sycylijskiej (w tym w bitwie pod Stroboli 11.02.1675 i zdobyciu Agosty 17.08.1675); kiedy wcześniej (w sierpniu 1674) okręt ten współdziałał w zdobyciu hiszpańskiego 48-działowca San Pedro koło Rosas, dowództwo pryzu otrzymał czasowo właśnie porucznik Ange-Rodolphe de Bidaud de Salnove. W 1675 powierzono mu też komendę nad uszkodzonym 52/54-działowcem Prudent; okręt ten należało przeprowadzić z Messyny na remont do Tulonu. Od końca 1675 do 1677 Ange-Rodolphe de Bidaud de Salnove, już w stopniu „kapitana liniowca”, dowodził 60/64-działowcem Saint-Michel, okrętem szefa eskadry markiza de Preuilly d’Humières w walkach floty Duquesne’a na Morzu Śródziemnym; m.in. walczył w bitwie pod Alicuri 8.01.1676, w bitwie pod Agostą 22.04.1676, w bitwie pod Palermo 2.06.1676, w oblężeniu i zdobyciu Escalette (z uwagi na specyfikę francuskiego stopnia szefa eskadry, to niemal zawsze de Preuilly jest wymieniany w tych akcjach w kontekście okrętu Saint-Michel). Dowodził 120-działowcem Royal Louis, wyposażonym na początku 1677 w Tulonie na flagowiec generała porucznika Abrahama Duquesne’a i operującym pod jego rozkazami od wyjścia z portu w maju 1677. W drugiej połowie 1677 dowodził w Tulonie 60/76-działowcem Saint-Esprit. Z końcem 1677 Ange-Rodolphe de Bidaud de Salnove objął dowództwo 60/64-działowca Parfait w eskadrze Valbelle’a. Ożenił się 28.12.1677 z Anne de Possel. Mieli dzieci. Na początku 1678 sprawował w Tulonie komendę nad 48/54-działowcem Téméraire. Od maja 1678 był kapitanem 20/24-działowej fregaty wiosłowej Bien-Aimée w zespole atakującym Hiszpanów w rejonie Katalonii i Balearów. W latach 1679-1680 zajmował stanowisko drugiego kapitana na 60/64-działowcu Parfait w eskadrze operującej przeciwko korsarzom algierskim i trypolitańskim. W 1682 pod generałem porucznikiem Abrahamem Duquesne dowodził 52/58-działowcem Prudent w działaniach przeciwko korsarzom algierskim. Przedtem lub potem sprawował w tym samym roku krótko komendę nad 54-działowcem Vigilant. W latach 1683-1684 był kapitanem 44/48-działowca Fidèle, na którym od września 1683 osłaniał francuskie statki handlu lewantyńskiego. W 1684 dowodził w Tulonie 44/46-działowcem Cheval Marin, ale nie jest pewne, czy okręt ten w ogóle zdołano wtedy wprowadzić do służby. W latach 1685-1686 sprawował komendę nad 48/52-działowcem Aquillon biorącym udział w misji przewiezienia jesienią 1685 do Konstantynopola nowego ambasadora francuskiego (wrócono do Tulonu dopiero w sierpniu 1686). W 1687 jako kapitan 48-działowca Capable zrealizował podobną misję dyplomatyczną ku Lewantowi, zatrzymując się jeszcze na Malcie. W latach 1688-1689 dowodził 52/58-działowcem Prudent na Morzu Śródziemnym. W 1689 sprawował komendę nad 48/52-działowcem Aquilon, który w eskadrze Tourville’a przeszedł z Tulonu do Brestu. Z końcem 1689 wyznaczono go w Breście kapitanem 50/58-działowca Apollon. Walczył na nim w bitwie pod Béveziers 10.07.1690. W 1691 Ange-Rodolphe de Bidaud de Salnove zniszczył duży żaglowiec Holendrów. Został 6.02.1692 kawalerem Orderu Św. Ludwika. W 1699 przewiózł do Konstantynopola kolejnego ambasadora francuskiego.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 10:11, 01 Lip 2023    Temat postu:

Charles-Gaspard Goussé (Gousse, Gousset) de la Roche-Allard (Rochalard, Rochallard, Rochalar, Rochalart, Roche-Alard) był jednym z członków rodziny bardzo obficie reprezentowanej we francuskiej marynarce wojennej. Dzięki tej rodzinie doszedł do najwyższych rang we flocie i administracji, ale – pechowo dla niego – na polu dokonań czysto okrętowych zdecydowanie przyćmili go ojciec i starszy brat Gaspard (Gaspart). Szlachecki ród de Goussé pochodził zasadniczo z Poitou, przy czym seniorat La Roche-Allard (Rochalard), od którego ta gałąź uzupełniła nazwisko, leżał bardziej na północ, nad Loarą w rejonie Langeais. Rodzicami Charlesa-Gasparda byli Léonor ( Léonard) de Gousse de Rochalard („kapitan liniowca” od 4.03.1672) oraz Marguerite de Châteauneuf. Starszy brat, Gaspard („kapitan liniowca” od 1.01.1689), odziedziczył z czasem tytuł hrabiego de La Roche-Allard, młodszy (właśnie Charles-Gaspard) został markizem de La Roche-Allard, ale niewiele to pomaga przy korzystaniu ze źródeł dotyczących marynarki (przydaje się przy śledzeniu akt sądowych). Urodzony około 1672, gardemaryn od 1687, zdobywał staż w 1688 na 50/54-działowcu Modéré, który po wyposażeniu w Rochefort przeszedł na Morze Śródziemne i w eskadrze d’Estréesa uczestniczył w bombardowaniu Algieru w czerwcu i lipcu; w czasie tej akcji obrońcy zatopili szalupę, którą dowodził kawaler Rochalard, ale nie mam pewności, że chodzi o Charlesa-Gasparda. W każdym razie Charles-Gaspard de Goussé de la Rochalar pozostał na pokładzie okrętu Modéré także w okresie od marca do maja 1689, teraz już w randze „chorążego liniowca”. Żaglowiec operował wtedy z powrotem na Atlantyku, biorąc udział w przewiezieniu obalonego króla angielskiego do Irlandii i w bitwie koło Zatoki Bantry 11.05.1689. Od czerwca 1689 chorąży Charles-Gaspard de Goussé de la Rochallard służył na 74/76-działowcu Belliqueux, należącym do atlantyckiej eskadry Tourville’a. W okresie od 1.03 do 30.04.1690 zajmował to samo stanowisko na 44/52-działowcu Trident. Potem przeszedł w 1690 na 68-działowiec Fier i walczył na nim w bitwie pod Béveziers 10.07.1690. Awansował w 1691 na „porucznika liniowca”. Służył w latach 1691-1692 na 84/90-działowcu Foudroyant i walczył na nim w bitwie pod Barfleur 29.05.1692, będąc też świadkiem zniszczenia tego liniowca pod La Hougue 3.06.1692. Uczestniczył 27.06.1693 w rozbiciu holendersko-angielskiego konwoju smyrneńskiego koło Lagos, jako oficer 96/106-działowca Admirable. Był w 1694 porucznikiem na 84-działowcu Conquérant. Awansował w 1696 na „kapitana fregaty”, ale nie wydaje się, aby w tym charakterze dowodził czym innym niż w 1700 okrętem 68-działowym Eclatant. Kolejny awans, na „kapitana liniowca”, miał miejsce w 1703 i w tym momencie zrównał się rangą z bratem Gaspardem. Dla lat 1703-1719 nawet badacze francuscy mieli i mają problemy z rozróżnieniem ich komend - pewien historyk z Francji napisał np. uroczo „na fregacie Valeur został wysłany jeden z kapitanów liniowca Gousset de La Roche-Alard”. Jednak wydaje się być prawdą, że w wielkiej bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704 Gaspard dowodził 60-działowcem Excellent, a Charles-Gaspard był pod generałem porucznikiem Relingue kapitanem flagowym 102-działowca Terrible. Następne jego dowództwa nie obfitowały w szczególnie ważne historycznie szczegóły – w 1705 okrętu 68-działowego Eclatant, w latach 1705-1706 okrętu 56/58-działowego Sage, w 1706 fregaty 40/44-działowej Thétis oraz 58-działowca Fendant. W 1707 został kawalerem Orderu Św. Ludwika. W 1717 to najprawdopodobniej on dowodził 34-działową fregatą Valeur skierowaną pośpiesznie z wojskiem i pieniędzmi ku Martynice, gdzie mieszkańcy – zniesmaczeni królewską polityką podatkową – wznieśli bunt i odesłali na morze swojego gubernatora i intendenta. Ostatecznie kawaler de La Roche-Allard nie musiał się jednak wdawać w bratobójcze walki. Starszy brat, Gaspard, awansował 13.01.1720 na szefa eskadry. Natomiast Charles-Gaspard Goussé de la Rochallard zajął się administrowaniem i w latach 1722 (lub 1723) – 1731 pełnił funkcję gubernatora-generalnego na San Domingo. Sam awansował na szefa eskadry w 1728. Ożenił się 27.12.1733 z córką brata (!!!), Marguerite-Charlotte de Goussé de La Roche-Allard, co nawet wtedy było aktem niesłychanym – jednak wielkie pieniądze i wpływy zawsze mogą wszystko, więc i gnębiony kryzysem finansowym państwa kościelnego papież Klemens XII nimi nie pogardził, wydając odpowiednie zezwolenie. W latach 1734-1735 Charles-Gaspard Goussé de la Rochallard dowodził jako szef eskadry z pokładu 74-działowca Saint Philippe (starszy brat i równocześnie teść był już od 8.06.1730 generałem porucznikiem). W 1736 został komandorem Orderu Św. Ludwika. Awansował w 1741 na generała porucznika sił morskich. Pod koniec życia tytułował się też kawalerem, panem du Mont, des Roches i de La Rouillase. Zmarł 11.10.1748.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1492
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 15:49, 02 Lip 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Philippe Le Marie de Montortier (23.03.1639 - 1690, kapitanem został w 1669) oraz Cohornes de Carpentras (... - 06.06.1715, kapitanem został w 1675).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:20, 04 Lip 2023    Temat postu:

Philippe Le Marié, koniuszy, pan de Montortier (Montortié) urodził się w Angers 23.03.1639. Jego rodzicami byli Philippe Le Marié, pan de Montortier (seneszal Beaufort) oraz Anne (lub Françoise) Jousselin. Został „kapitanem fregaty” w 1665. Awansował na „kapitana liniowca” 12.11.1669. W 1671 wysłano go ku wyspie San Domingo na 28/30-działowcu Saint-Sébastien w składzie eskadry kapitana Villeparsa. W 1672, kiedy Villepars zmarł, Montortié przejął komendę nad francuskimi siłami morskimi w rejonie Antyli. W latach 1672-1673 był tam kapitanem 28/30-działowca Faucon, ale być może to ta sama jednostka, co Saint-Sébastien, tylko przemianowana. Ścierał się bardzo ostro z generalnym gubernatorem francuskich Antyli, panem de Baas. Ten ostatni skarżył się, że kapitan Montortier zgłaszał pretensje, jakoby korpus oficerów marynarki stał zdecydowanie wyżej i był bardziej ceniony przez króla niż korpus oficerów armii; odmawiał na tej podstawie wykonywania rozkazów gubernatora i rozsyłał podległe sobie okręty wg własnego uznania, co w czerwcu 1672 skłoniło nawet de Baasa do bezprawnego aresztowania dowódcy. W czerwcu 1673 Faucon rozbił się koło wyspy Terceira w archipelagu Azorów, ale kapitan Montortié i prawie cała załoga zostali uratowani, po czym dowiezieni do Rochefort 14.09.1673. Od stycznia 1674 do listopada 1675 Montortié był kapitanem 24/28-działowej fregaty Eveillé, operującej od lata 1674 w ochronie atlantyckiego wybrzeża Francji i żeglugi na tych wodach. Od kwietnia 1676 do mniej więcej połowy 1677 dowodził 44/46-działowcem Galant; po przejściu w czerwcu 1676 na Antyle walczył we flocie d’Estréesa podczas nieudanej próby zdobycia Tobago 3.03.1677, kiedy został ranny w nogi. Z końcem lipca 1677 wyznaczono go na kapitana 52-działowca Hercule, ale ostatecznie około września 1677 przerzucono na 38-działowiec Etoile. Nad tym ostatnim okrętem kapitan Montortié sprawował komendę do 1678, operując od 3.10.1677 w eskadrze d’Estréesa wysłanej na Morze Karaibskie; uczestniczył w zdobyciu (po drodze) Gorée 31.10-1.11.1677, potem Tobago 10.12.1677. Odesłany 9.05.1678 spod Saint Christophe z indywidualną misją do Bonaire, Etoile nie był w składzie floty d’Estréesa kiedy uległa zagładzie na wyspach Aves 11.05.1678 i wrócił do Brestu 10.08.1678. Od kwietnia do października 1683 Philippe Le Marié, pan de Montortié, dowodził 56-działowcem Fort, od czerwca należącym do eskadry de Preuilly’ego, skierowanej do Danii. Istnieje nie do końca pewny epizod z wysłaniem przez Ludwika XIV kapitana Montortier jako królewskiego dowódcy w Kanadzie dla „poskromienia Irokezów”. Sam fakt niewątpliwie miał miejsce, tzn. gdy na skutek ponownego wybuchu wojny z Irokezami gubernator Nowej Francji de La Barre i biskup Quebecu de Laval apelowali do króla, aby nie pozostawiał zagrożonej kolonii bez pomocy, 3.08.1684 załadowano w La Rochelle na pokład 34-działowej fregaty Emerillon pięć „wolnych” kompanii marynarki (po 30 żołnierzy każda) i skierowano do Quebecu, gdzie żaglowiec rzucił kotwicę 12.11.1684 po bardzo ciężkim rejsie. Żołnierzami tymi dowodzili kapitanowie Montortier, Desnos (Denos, Deno) i Rivau (Du Rivau). Problem tylko w tym, że chociaż wg jednych badaczy chodziło o kapitanów marynarki (czyli właśnie też o „tego” pana de Montortier), zdaniem innych o kapitanów z regularnej armii (a wtedy byłaby to tylko zbieżność nazwisk). Od maja do lipca 1686 „kapitan liniowca” de Montortié sprawował komendę nad 60/64-działowcem Sans Pareil, operując w różnych eskadrach u atlantyckich wybrzeży Francji i Hiszpanii (aż do Kadyksu). W 1688 Philippe Le Marié, pan de Montortier, był kapitanem 32-działowca Lion, wysłanego z Brestu do wybrzeży Senegalu i Gwinei; w czerwcu zdobyto w pobliżu Gorée żaglowiec holenderski; stamtąd udano się na Karaiby (prawdopodobnie z „ładunkiem” Murzynów), wrócono do Brestu 24.12.1688. Od połowy stycznia 1689 Montortié dowodził 56/58-działowcem Apollon; był jednak tak wycieńczony poprzednią kampanią, że na okres 23.02-6.03 zastąpił go inny kapitan; po opuszczeniu Brestu 18.03 w eskadrze Gabareta uczestniczył w przewiezieniu obalonego króla angielskiego do Irlandii, przed powrotem na początku kwietnia; walczył na tym okręcie w bitwie w zatoce Bantry 11.05.1689; sprawował nad nim komendę jeszcze pod koniec września 1689. W 1689 odziedziczył po ojcu stanowisko gubernatora zamku i miasta Beaufort-en-Vallée (w dawnej krainie Anjou czyli Andegawenii, w późniejszym departamencie Maine-et-Loire, niedaleko miasta urodzenia). Wycofał się wówczas ze służby w marynarce 1.11.1689. Zmarł 17.05.1690.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:51, 05 Lip 2023    Temat postu:

Joseph de Cohorn (Cohorne, Cohornes) de la Palun urodził się w kwietniu 1634 w Carpentras. Był przedstawicielem szeroko rozrzuconej po Europie rodziny Cohorn (Cohorne), szwedzkiego pochodzenia, akurat tej jej gałęzi, która osiadła we francuskim hrabstwie Venaissin (tam gdzie rezydowali papieże z epoki „niewoli awiniońskiej”). Jego ojciec – Thomas Cohorn - piastował na dworze papieskim od 1622 do śmierci wysoką godność wice-rektora. Matką przyszłego oficera francuskiej marynarki była Marguerite Bernardi de Sigoyer. On sam należał do grupy licznych wtedy oficerów, walczących – w zależności od okoliczności – równie dobrze na lądzie, jak na morzu. Służył jako muszkieter królewski, potem muszkieter w oddziałach Mazarina, zanim przeszedł do marynarki, zaczynając od rangi chorążego. Odznaczył się szczególnie w lipcu 1664 podczas kampanii przeciwko algierskiemu portowi Dżidżela (Gigery, Djidjelli). Otrzymał stopień „kapitana brandera” w 1666, kiedy powierzono mu komendę nad 6-działowym branderem Concorde w siłach morskich diuka de Beaufort, walczących na Morzu Śródziemnym od kwietnia do listopada. W 1671 od marca dowodził 6-działowym branderem Bilbaud, należącym do eskadry Almérasa atakującej korsarzy z Tunisu i Trypolisu. Mianowano go 11.03.1673 dowódcą (miał może wtedy rangę „kapitana fregaty”) 20/24-działowej fregaty wiosłowej Bien-Aimée, przeznaczonej do zwalczania korsarzy na Morzu Śródziemnym. Wkrótce potem przerzucono go jednak na 4-działową barkę Notre-Dame des Anges, też wyposażoną w Tulonie do tych samych zadań. Na okres od czerwca 1674 do czerwca 1677 wrócił do dowodzenia fregatą wiosłową Bien-Aimée, do 1675 w stopniu „kapitana fregaty”. W eskadrze hrabiego Vivonne walczył z Hiszpanami pod Collioure w 1674. U wysp Hyères wyłapywał w 1675 barki tureckie i genueńskie, operował w pobliżu Messyny i wzdłuż wybrzeży Prowansji. Awansował w 1675 na „kapitana liniowca”. Ożenił się 3.03.1675 z Elisabeth de Chaussande. Operował pod koniec 1675 i w 1676 u wybrzeży Lewantu, Włoch, zwalczał korsarzy z Majorki u brzegów Langwedocji i Roussilon, zdobył liczne pryzy, w tym żaglowiec wenecki 27.03.1677. Wyróżnił się kolejny raz, kiedy dowodząc konwojem transportowców z żywnością przedarł się 8.01.1676 do blokowanej przez flotę hiszpańską i głodującej Messyny. Został jednak ranny. Skorzystał z otrzymanej od Ludwika XIV nagrody 10 tysięcy liwrów i w 1683 przeszedł do rezerwy, wycofując się do rodzinnego Carpentras. Zmarł tam 6.06.1715.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1492
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 11:58, 06 Lip 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów admirała i marszałka, jest nim Anne Hilarion de Costentin de Tourville (24.11.1642 - 23.05.1701).
Zdaję sobie sprawę, że na jego temat jest sporo informacji w książkach oraz internecie, ale Pańska wiedza pozwoli poznać go, że tak napiszę od "neutralnej strony", bez blichtru francuskiego i angielskiego kunktatorstwa.
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:22, 08 Lip 2023    Temat postu:

Hm, „sporo”, to mało powiedziane. Toż o tym admirale są sążniste biografie, których absolutnie nie zamierzam ani streszczać, ani poprawiać. Z kolei pisanie samej oceny dokonań postaci nie leży w moich zainteresowaniach i chęciach. Dziecinne dyskusje na temat „wyższości” jednych admirałów nad drugimi (z kompletnie innych epok, sytuacji, i krajów) oraz ustawianie „rankingów” oficerów flagowych poczynając od starożytności po drugą wojnę światową, wymagają nieskażonych umysłów wystających znad krótkich spodenek, a nie wiedzy starca stojącego nad grobem. No, ale spróbuję jakiegoś kompromisu.

Anne-Hilarion de Cotentin (Costentin, Contentin), hrabia de Tourville, urodził się 22.05.1642 (data zawarta w pytaniu to data chrztu, nie urodzenia) w Paryżu (albo – co dużo mniej prawdopodobne, wbrew entuzjastycznym biografom - w zamku Tourville). Pochodził ze szlacheckiej rodziny normandzkiej. Jego rodzicami byli César de Cotentin, hrabia de Tourville i de Fismes (radca stanu, szambelan księcia Condé, towarzyszący mu w kampaniach wojennych, a przez to zaangażowany także we Frondę) oraz Lucie de La Rochefoucauld (dama honorowa księżnej Condé). Został przyjęty formalnie do zakonu Kawalerów Maltańskich 11.04.1647 (w wieku czterech latek). Od 1660 lub 1661 brał aktywnie udział w „karawanach” Kawalerów, czyli korsarsko/pirackich wyprawach po Morzu Śródziemnym. Jedna z wersji głosi, że w 1660 wszedł jako ochotnik na pokład fregaty wyposażanej w Marsylii dla Zakonu i w ten sposób dostał się na Maltę. Odznaczył się brawurą, chociaż oczywiście nie warto pisać o wszystkich szczegółach, ponieważ jak zawsze w przypadku przyszłych bohaterów istnieje nieodparta potrzeba dorabiania im bohaterskiej młodości (niemal obowiązkowe jest przepływanie morza z szablą/szpadą w zębach i rozmaite cudowne ocalenia świadczące zawczasu o Boskiej opiece), stąd trudno o materiały weryfikowalne. Zaczynał na galerach, potem był porucznikiem na żaglowcach słynnych korsarzy maltańskich – Hocquincourta i Cruvilliera (biografowie często „awansują” go fałszywie na kapitana tych jednostek). Na pewno w jednym ze starć odniósł poważne rany, na pewno zajmował stanowisko porucznika na 36-działowym żaglowcu Hocquincourta, kiedy ten walczył w 1665 z 33 tureckimi galerami. Wezwany przez rodzinę Tourville wrócił do Francji we wrześniu 1666. Sprawa rozbratu z Kawalerami Maltańskimi nie jest całkiem jasna – oczywiście jako czterolatek nie mógł przyjąć święceń kapłańskich, a i potem nie musiał tego czynić mimo walk na ich okrętach. Tak też przyjmuje większość biografii, jednak istnieją również nieco mętne wzmianki o jakiś kłopotach przy uregulowaniu stosunków z Zakonem i koniecznej sekularyzacji. W każdym razie młody Anne-Hilarion de Cotentin odznaczał się nadzwyczajną urodą (złośliwie nazywano go Adonisem) i od razu zyskał protekcję wpływowych ludzi, co w epoce Ludwika XIV było ważniejsze od talentu. Tym niemniej samo przyjęcie do marynarki francuskiej, jak i pierwszy w niej stopień – porucznika – zawdzięczał mamusi. W 1667 zajmował chyba takie stanowisko na 66-działowcu Conquérant w eskadrze Almérasa. Lecz jego dalszy awans był jeszcze bardziej cudowny, bowiem w tym samym roku został „kapitanem liniowca”, zresztą podobno na podstawie decyzji diuka de Beauforta już z 4.12.1666. Cotentin kawaler de Tourville (jak go wówczas nazywano) dowodził w latach 1667-1668 okrętem 72-działowym Courtizan, w 1667 w eskadrze komodora de la Roche St-André, w 1668 w tuzinkowych działaniach na Morzu Śródziemnym. W 1669 był kapitanem 30/44-działowca Croissant w siłach morskich diuka de Baeaufort na Morzu Śródziemnym, biorąc udział w czerwcowej wyprawie do Kandii i w bitwie tamże 25.07.1669. W 1670 pojawił się na dworze w Wersalu i towarzyszył królowi podczas kampanii we Flandrii. Od marca 1671 do stycznia 1672 sprawował komendę nad 42-działowcem Duc (od lata 1671 przemianowanym na Comte), walcząc z korsarzami z Trypolisu i Tulonu. Od stycznia do sierpnia 1672 dowodził 50-działowcem Sage w eskadrze d’Estréesa współdziałającej z Anglikami i brał w tym charakterze udział w bitwie pod Solebay 7.06.1672. Od lutego 1673 był kapitanem 64-działowca Sans Pareil, uczestnicząc na nim w bitwach z Holendrami pod Schooneveldt 7.06, pod Walcheren 14.06, pod Texel 21.08.1673. Od marca 1674 sprawował krótko komendę nad 56-działowcem Excellent, który po wyposażeniu w Rochefort miał dołączyć do eskadry Valbelle’a, ale wpakowany na mieliznę już na Charente musiał być wycofany z tej ekspedycji, ku wielkiemu żalowi Tourville’a. Od marca 1675 do lata 1675 dowodził 44-działowcem Sirène w eskadrach Almérasa i Vivonne’a, działających w związku z walkami o Messynę, uczestnicząc w starciach pod Barletta (w lipcu), pod Reggio (20.07), przy zdobyciu Agosty 17.08.1675. Od lata lub jesieni 1675 do listopada 1675 był kapitanem 50-działowca Sage podczas dalszych operacji dotyczących Messyny. W listopadzie 1675, w randze szefa eskadry (którą otrzymał 30.10.1675), miał objąć komendę nad 56/60-działowcem Fier, ale raczej do tego nie doszło. Od schyłku 1675 dowodził okrętami już jako szef eskadry. Od grudnia 1675 do wiosny 1676 jego jednostką był 84-działowiec Sceptre, na którym walczył w bitwach pod Alicuri 8.01.1676, pod Agostą 22.04.1676 oraz pod/w Palermo 2.06.1676 (w tej ostatniej Sceptre służył jako flagowiec marszałka Vivonne). Po przerwie (od czerwca 1676) Tourville wrócił na ten okręt w sierpniu 1677 i operował na Morzu Śródziemnym do listopada 1677 w składzie eskadry de Preuilly’a. W czasie wyżej wymienionej przerwy był od stycznia do czerwca 1677 dowódcą 84-działowca Monarque, wysłanego w eskadrze Duquesne’a spod wysp Hyères do Messyny (maj/czerwiec). W grudniu 1677 miał przeprowadzić z Tulonu do Messyny 60/64-działowiec Bourbon. Na razie wszystkie jego dokonania, mimo rangi, były osiągnięciami zwykłego kapitana (chociaż często wyróżniającymi się) i żadne zabiegi biografów chcących wszędzie widzieć „decydującą rolę” swego bohatera nie mogą tego zmienić. Jednak w styczniu 1679 nie tylko objął dowództwo 70-działowca Sans Pareil (tego samego, co w 1673), ale i samodzielnej, dużej eskadry, z którą opuścił Tulon 30.04.1679, po czym z sukcesami operował przeciwko korsarzom z Majorki, Algieru, Tunisu, aczkolwiek wyprawa zakończyła się nieszczęśliwie zatonięciem (w październiku) w sztormie flagowca koło Belle Ile – większość marynarzy zginęła, szefa eskadry (jak było w ówczesnych obyczajach) wzięła łódź z innego okrętu. Z końcem czerwca 1681 objął komendę nad 24/28-działową fregatą Eveillé używaną wtedy do szkolenia w manewrowaniu. W grudniu 1681 szef eskadry Anne-Hilarion de Cotentin kawaler de Tourville został mianowany dowódcą 56/60-działowca Assuré, ale okręt ten okazał się chwilowo nieprzydatny do służby i załogę przerzucono na 54-działowiec Vigilant, najpierw jednostkę flagową w małej eskadrze Tourville’a (styczeń – marzec 1682), potem we flocie Duquesne’a, m.in. podczas bombardowania Algieru 20.08-12.09.1682. Tourville awansował 1.01.1682 do rangi generała porucznika.
Od maja 1683 do października 1684 dowodził z pokładu 60-działowca Ferme, ciągle przede wszystkim na Morzu Śródziemnym (sięgając na zachód tylko do Kadyksu), czasem we flotach Duquesne’a, czasem na czele własnych eskadr, zwalczając Hiszpanów i wspomagając działania lądowe przeciwko nim. Od marca do października 1685 jego okrętem flagowym był 56/60-działowiec Agréable. Chociaż w akcjach mniejszej wagi Tourville dowodził niewielkimi eskadrami, to w większych przedsięwzięciach występował nadal jako zastępca (jeden z zastępców) głównodowodzących, np. d’Estréesa podczas bombardowania Trypolisu 22-24.06.1685. W 1686 pełnił tę samą rolę (i na tych samych wodach) na 70-działowcu Pompeux. W kwietniu 1687 miał dowodzić z pokładu 60-działowca Vermandois, ale już w maju przerzucono go na 44-działowiec Emporté w eskadrze, która przeszła z Brestu na Morze Śródziemne, by zwalczać korsarzy algierskich; od sierpnia do końca 1687 był (tylko z powodu choroby innego oficera flagowego) naczelnym dowódcą tej eskadry. Od stycznia do sierpnia 1688 za flagowiec służył mu okręt 64-działowy Content; uczestniczył głównie w akcjach na Morzu Śródziemnym (zabijanie Hiszpanów w imię „honoru flagi”, bombardowanie Algieru w lipcu). Od maja 1689 sprawował komendę nad 76-działowcem Conquérant i równocześnie nad wielką flotą, którą przeprowadził z Tulonu na Atlantyk (zawijając do Brestu w sierpniu). Dopiero teraz zaczął być naprawdę postrzegany w roli głównego dowódcy francuskiej floty. Wyszedł z Brestu 16.08 i wrócił do tego portu 20.9 po rejsie (na wodach Zatoki Biskajskiej) przez jednych traktowanych jako ćwiczebny, przez innych jako nieudany rekonesans. Król dał mu 1.11.1689 stanowisko/tytuł wiceadmirała Lewantu. Tourville otrzymał też 9.01.1690 Order Św. Łazarza z Jeruzalem. Ożenił się 15.01.1690 z Anne-Louise-Françoise d’Hymbercourt z domu Laugeois (Blangeois). Mieli dzieci. Znajdując się na 104-działowcu Soleil Royal w dość dziwny sposób rozegrał bitwę pod Béveziers 10.07.1690, w której odniósł wprawdzie olśniewające zwycięstwo nad flotą angielsko-holenderską (jedno z największych w dziejach marynarki francuskiej), ale dysponując ogromną przewagą nie wykorzystał potem sukcesu – poważnie opóźnił pościg za pobitym przeciwnikiem i postępował nadzwyczaj ostrożnie. Po wzmocnieniu swoich sił i ponownym wyjściu w morze 29 lipca prawie nic nie zdziałał, wbrew rozkazom. Jego atak na Teignmouth ocierał się o groteskę: desant 2800 ludzi pod d’Estréesem, wysadzony z galer i łodzi, przez pięć godzin walczył z lokalną milicją, uzyskując tak niebywałe sukcesy jak spalenie kilku domów oraz paru kabotażowców czy stateczków rybackich, zdobycie trzech dział i siedmiu jeńców. Tourville wrócił w sierpniu do Brestu z załogami przetrzebionymi chorobami. O ile był świetnym taktykiem w bezpośrednich starciach okrętów, to chyba nie czuł się zbyt pewnie w złożonych operacjach lądowo-morskich, w których też miał już duże doświadczenie, jednak dotąd realizował je zawsze pod kontrolą innych admirałów. Król i minister marynarki byli tak wściekli, że chwilowo złożyli go z komendy, o czym biografowie zazwyczaj milczą z godną podziwu dyskrecją. Tymczasem inni nie spisali się lepiej, a po śmierci ministra marynarki Ludwik XIV ponownie postawił na Tourville’a. W 1691 admirał opuścił Brest 22.06 z wielką flotą, lecz zmieniony tymczasem układ spowodował, że Francuzi stracili przewagę. W tych warunkach nakazano mu przeprowadzić raczej osobliwą kampanię, podczas której miał chronić francuską żeglugę (w tym transportowce podążające do Irlandii), atakować żeglugę angielską i holenderską (zwłaszcza przechwycić bogaty konwój smyrneński), a przy tym wszystkim nie angażować się w walki z marynarkami wojennymi przeciwników, które przecież musiały przeciwdziałać jego poczynaniom. Zrealizował to w postaci długiego rejsu po atlantyckich podejściach do kanału La Manche (22 czerwca – 14 sierpnia); chociaż w bezpośredni sposób niewiele z niego wynikło (obie strony poszarpały trochę swoje konwoje), a Francuzi wrócili sfrustrowani, z chorymi załogami i bez zapasów, to jednak – jak zwykle, gdy chodziło tylko o działania morskie – Tourville zrobił wszystko, co w tej sytuacji mógł zrobić, a przede wszystkim ochronił wybrzeża Francji, szachował angielskie eskadry i utrzymał strumień dostaw do Irlandii. Jego flagowcem pozostawał cały czas Soleil Royal. W lutym 1692 Ludwik XIV zdecydował się dokonać bezpośredniej inwazji na Anglię, by osadzić z powrotem na tronie Jakuba II. Odznaczało to odrzucenie ostrożnej polityki z 1691 i prowadziło do nieuniknionej konfrontacji z flotą angielsko-holenderską, czyli do wielkiej bitwy morskiej. Tyle że Król-Słońce nie wykazał się przy tym ani realizmem, ani cierpliwością, ani mądrością, ani nawet zwykłą przyzwoitością. Szantażem emocjonalnym zmusił Tourville’a do stawienia czoła przeciwnikom w odwróconej sytuacji spod Béveziers – teraz to oni mieli zdecydowaną przewagę. Doszło do bitwy pod Barfleur 29.05.1692, w której kunszt dowódczy Tourville’a, nieprzeciętne umiejętności jego podwładnych oraz indywidualna siła francuskich liniowców tymczasowo zapobiegły klęsce Francuzów; w nieprawdopodobnych warunkach, przy stosunku sił prawie 1:2, potrafił nawet uzyskiwać lokalnie przewagę! Ale ciężkie straty ponosiły obie strony (chociaż na razie żaden okręt, poza branderami, nie zatonął), więc nic nie mogło odwrócić losów konfrontacji na dłuższą metę. Dopóki możliwa była walka manewrowa, francuski generał porucznik spisywał się świetnie. Kiedy po bitwie jego okręty, osaczone przez wroga, mogły się już uratować tylko ucieczką – nie sprostał wyzwaniu. Najpierw zbyt długo zwlekał z opuszczeniem swojego flagowca; wielki trójpokładowiec, o zbyt dużym zanurzeniu jak na płytkie wody przybrzeżne, hamował ruchy innych. Potem, kiedy Tourville i tak przeszedł z Soleil Royal na Ambitieux, szybko zrezygnował z zamiaru dalszego kierowania flotą ratującą się przed zagładą - opuścił swoją flagę nakazując, by każdy radził sobie na własną rękę. Tymczasem szef eskadry Pannetié podjął porzuconą komendę i doprowadził do portów bardzo pokaźną liczbę okrętów, chociaż faktycznie Francuzi ponieśli straszne straty w Cherbourgu i La Hougue 1.06-4.06.1692 (gdzie zresztą Tourville ponownie wydawał rozkazy i walczył).
Ludwik XIV zdawał sobie dobrze sprawę, kto naprawdę był winien klęski i 27.03.1693 nadał Tourville’owi tytuł marszałka Francji, a w kwietniu wręczył mu Order Św. Ludwika. Wiceadmirał Lewantu odzyskał zresztą szybko dawną energię i po skoncentrowaniu okrętów na południu (wyszedł z Brestu w maju) poprowadził atak na holendersko-angielski konwój smyrneński (o ogromnej wartości), rozbijając go koło Lagos 27.06.1693. Sukces okazał się wstrząsający dla gospodarek państw uczestniczących w zmaganiach, ale nadspodziewanie dużą część statków udało się jednak aliantom uratować (nie bez częściowej winy francuskiego głównodowodzącego), a Tourville – który po połączeniu z d’Estréesem (młodszym) dysponował gigantyczną przewagą nad flotą angielsko-holenderską – nie skierował się na północ, gdzie mógł odnieść wielkie zwycięstwo, tylko pożeglował (wbrew rozkazom) na Morze Śródziemne. Tam współdziałał z wojskami francuskimi walczącymi w Katalonii i we Włoszech, a we wrześniu wrócił z większością okrętów do Brestu. W 1694 Francuzi zdecydowali się jednak, wobec kryzysu finansów państwa, ograniczyć działania floty głównie do Morza Śródziemnego i Tourville objął komendę w Tulonie. Mając siły zdecydowanie słabsze od przeciwników, nie dokonał niczego znaczącego, rzadko ruszając się z portu, a w 1695 – praktycznie wcale. Kiedy w 1696 eskadra tulońska wróciła do aktywnych działań, na jej czele król postawił już Châteaurenaulta. Aktywna kariera morska Tourville’a dobiegła końca. Zajmował się jeszcze na lądzie ochroną wybrzeży, w Prowansji, Aunis oraz Saintonge. Zmarł w Paryżu 23.05.1701 (lub dzień wcześniej).
Był wybitnym taktykiem walk okrętowych – słynny traktat Paula Hoste (w przygotowaniu polskiej wersji którego przez wydawnictwo Napoleon V miałem swój skromny udział), to w głównej mierze dzieło właśnie tego admirała. Jednak brakowało mu bezwzględnej determinacji, cechującej najlepszych w tym fachu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1492
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 18:00, 09 Lip 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1492
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 1:53, 19 Gru 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie poproszę o opisanie losów osoby, która ma dość "dziwną historię", albowiem z oficera marynarki przeszła w stan duchowieństwa przechodząc od opata, biskupa, aż do stopnia kardynała, jest nim Louis-César-Constantin de Rohan-Guémené (24.03.1697 - 11.03.1779).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6373
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:15, 21 Gru 2023    Temat postu:

We Francji, państwie którym w długich okresach rządzili faktycznie kardynałowie a nie królowie, zaś biskupi bywali admirałami, taka kariera raczej nie dziwiła. Louis-César-Constantin de Rohan-Guémené pochodził z jednego z najpotężniejszych w tym kraju rodów. Urodził się 24.03.1697 w Paryżu. Jego rodzicami byli Charles III de Rohan-Guémené, książę de Guémené, diuk de Montbazon oraz Charlotte-Élisabeth de Vauvineux de Cochefilet. Bracia nosili z czasem tytuły książąt, diuków, dzierżyli posady arcybiskupów. Jako czwarty syn (a w ogóle 7 z 13 dzieci tej pary), wybrał początkowo służbę w siłach zbrojnych. Zgodnie z obyczajami szlachty francuskiej, w tym rodziny Rohan, wstąpił do marynarki Kawalerów Maltańskich. Potem przeniósł się (w 1712 lub 1713) do marynarki Francji, gdzie w 1714 został chorążym, w 1716 – porucznikiem, a w 1720 - komandorem (capitaine de vaisseau). Ale jego służba wcale nie przedstawia się w sposób tak oczywisty, jak wydaje się autorom strony Threedecks. Jakoby w 1728 powierzono mu dowództwo 50-działowca Tigre; jednak Rohanów była kupa, w tym także we flocie, więc nie wszystkie źródła zgadzają się, że chodzi akurat o niego. Dowódca Tigre jest np. nazywany księciem, którym Louis-César-Constantin de Rohan-Guémené na pewno nie był; mało tego, zdaniem niektórych biografów on zrezygnował z kariery w marynarce już w 1723, więc nie mógł niczym dowodzić pięć lat później. W każdym razie Tigre wziął udział w 1728 w wyprawie szefa eskadry de Grandpré przeciwko władcom państw pirackich z północnej Afryki – Francuzi wymusili układ na Tunisie, a od 20 lipca bombardowali Trypolis. Tymczasem Louis-César-Constantin de Rohan-Guémené zdecydował się na robienie znacznie bardziej obiecującej i dochodowej kariery duchownej. Skończył studia teologiczne w Sorbonie. W 1732 został kanonikiem wielkiego prewota Strasburga (za prawidłowość tłumaczenia terminów dotyczących francuskiego kościoła katolickiego w XVIII w. absolutnie nie odpowiadam). W 1734 mianowano go opatem Lyre (Lire), w 1748 pierwszym jałmużnikiem króla, w 1749 opatem Saint-Epvre (Saint-Epure), w 1753 komandorem orderu Ducha Św., w 1756 księciem-biskupem Strasburga i landgrafem Alzacji, wreszcie 23.11.1761 – kardynałem. Jednak nawet wśród kardynałów Rohanów byli wtedy sławniejsi od niego (niekoniecznie zresztą ich sława miała pozytywny wydźwięk). Zmarł 11.03.1779 w Paryżu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 134, 135, 136, 137  Następny
Strona 135 z 137

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin