|
www.timberships.fora.pl Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
de Villars
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:16, 01 Mar 2024 Temat postu: Francuskie działo kal. 420 mm |
|
|
Wciąż zastanawia mnie działo z tego zdjęcia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio znalazłem dwie informacje, które sprawiły, że może ono lekko zahaczać o tematykę tego forum. Mianowicie, że jest to zdjęcie z 1868 r., oraz że Francuzi w latach 60-tych XIX w. testowali działa kal. 420 mm, wyrzucające 250-kg pociski z 50-kg ładunkiem miotającym. Łącząc te informacje, zaczyna mi się to składać w taką całość, że najprawdopodobniej było to działo gładkolufowe, strzelające kulistymi pociskami, litymi lub granatami, a może obydwoma, choć waga 250 kg wygląda na zbyt małą jak na kule litą kal. 420 mm i być może dotyczy granatu? Może ma Pan jakieś bliższe informacje na temat tego działa, bądź mógłby zweryfikować jakoś te moje domysły?
Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony przez de Villars dnia Pią 9:17, 01 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6371
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Pią 11:36, 01 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Nie mam nic konkretnego, ponieważ było to działo artylerii nadbrzeżnej, co oznacza, że: po pierwsze, nie umieszczono go w znanych mi pracach dotyczących artylerii marynarki; po drugie, mogło mieć charakter eksperymentalny, niestandardowy, co w armatach nadbrzeżnych zdarzało się bardzo często.
Biorąc po uwagę produkty Rodmana w USA, gdzie odlał on nawet (w lutym 1864 r.) armatę 20 calową (508 mm) – i „zmusił” do reakcji konkurenta, Dahlgrena, do wykonania innej 20-calówki, gładkolufowe działa do kulistych pocisków kalibru c. 420 mm były całkiem realne, tyle że oczywiście pozostałyby na lądzie. Pomijając monstrualną masę (20-calówka Rodmana ważyła prawie 53 tony bez lawety, a podobna Dahlgrena – przeszło 43 tony)., były tak trudne w obsłudze (obrót o 90 stopni zajmował w dziale Rodmana prawie 2,5 minuty), że pchanie ich na okręty uznawano na ogół za bezsensowne. Amerykańskie armaty kalibru 508 mm strzelały pełnymi kulami o masie 490 kg i granatami o masie 329 kg.
Trzeba pamiętać, że odprzodowe działo gładkolufowe musiało mieć spory luz do załadowania. Jeśli kaliber 420 mm dotyczył średnicy przewodu lufy, a nie pocisku (typowe podejście), to nawet przy minimalnym luzie rzędu 5 procent pełna żeliwna kula ważyłaby od 228 do 263 kg, czyli 250 kg wpisuje się tam jak najbardziej.
Jako ciekawostka – kulisty granat miałby w takim przypadku masę około 168-188 kg, ale „po drodze” istniały jeszcze czasze puste w środku; mimo braku prochu i zapalnika granatu trochę nawet cięższe niż granat, ponieważ odlewane z grubszymi ściankami. Uważano, że szczególnie dobrze nadają się do rozbijania budynków, a ich połamane przy uderzeniu skorupy skutecznie powalają ludzi.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
de Villars
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:55, 01 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Ta francuska armata miała ważyć "tylko" 38 ton, więc była by nieco poręczniejsza do obracania. Pocisk też byłby 2 razy lżejszy niż do amerykańskich 20-calówek. Ciekawe jak z osiągami tego działa (np. prędkość wylotowa). Myślę, że mogły być niezłe, skoro ładunek miotający ważył aż 50 kg czyli z grubsza tyle co do 20-calówki Dahlgrena, a waga 38 ton sugeruje dość solidną konstrukcję (niewiele mniejszego kalibru 15-calówki Dahlgrena ważyły dużo mniej - 19-19,5 tony).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6371
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Pią 16:51, 01 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Zapewne tak, ale:
- to, jaki ładunek miotający wkładano do działa, było kwestią stopnia akceptacji ryzyka, przewidywanej częstości używania, zakładanej trwałości. Np. na okręcie „Monitor” na skutek protestów Dahlgrena (który słynął z niezawodności jego dział gładkolufowych i nie chciał sobie psuć reputacji) użyto w walce z okrętem „Virginia” tylko 15-funtowych ładunków miotających do dział 279 mm (11-calowych), kiedy swobodnie można było używać dwa razy cięższych. Monitor „Manhattan” był bezradny w walce z opancerzonym przeciwnikiem stosując standardowe ładunki 35-funtowe, ale gdy jego dowódca zaryzykował użycie ładunku 65-funtowego, od razu uzyskał sukces, a działu nic się nie stało. IDENTYCZNE armaty bywały inaczej nazywane nazywane w armii i flocie – na lądzie strzelały cięższymi pociskami i większymi ładunkami miotającymi, ponieważ konsekwencje rozerwania na brzegu były znacznie mniej groźne niż na morzu. Takie porównanie jeden do jednego może być zatem mylące, jeśli nie zna się wszystkich okoliczności;
- dla danego kalibru i dwóch w pełni udanych dział oczywiście to cięższe było bezpieczniejsze i mogło używać mocniejszych ładunków miotających. Jednak armaty gładkolufowe nie warstwowej budowy osiągnęły z konstrukcjami Rodmana i Dahlgrena granice swego rozwoju, więc mogło się zdarzyć odlanie działa cięższego, w których dodatkowa masa nic nie wnosiła do bezpieczeństwa, ponieważ materiał daleko od osi już nie przenosił obciążeń, a zwiększał ryzyko wystąpienia błędów odlewniczych.
Ostatnio zmieniony przez kgerlach dnia Pią 17:00, 01 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|