|
www.timberships.fora.pl Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JacekZet
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 137
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Wto 20:15, 23 Paź 2012 Temat postu: Kolano dziobowe. |
|
|
Panie Krzysztofie, w jednym z artykułów w MSiO wspomniał Pan że kolano dziobowe żaglowców było konstrukcją składającą się z kilku elementów odpowiednio łączonych. Czy mógłby Pan opisać bliżej ten element?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6376
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:38, 23 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Chodzi o „nos” wystający na żaglowcu epoki napoleońskiej przed dziobnicę, przez dyletantów stale nazywany głupkowato dziobnicą. Kolano dziobowe (ang. knee of the head) to złożona konstrukcja służąca do stabilizacji bukszprytu i jako podstawa całego galionu (kratownicy galionowej, figury dziobowej, ustępów załogi itp.). Ogólnie zwężało się od dołu do góry i od tyłu w przód, ale i tak składało z wielu elementów, których nazw polskich nie chce mi się wymyślać, póki nie muszę. Elementy te musiały być do siebie niezwykle ściśle dopasowane i łączone wymyślnymi złączami ciesielskimi. Czasem robiono je z różnych gatunków drewna.
Lacing piece biegł przez całą wysokość właściwego kolana dziobowego (w brytyjskiej wersji; Francuzi wykonywali kolano dziobowe inaczej, chociaż z zewnątrz oba wyglądały prawie tak samo), w górnej części miał szczelinę do lin przedniego mocowania bukszprytu.
Bobstay piece (zwany też main piece, a przez Francuzów alonge de taille-mer) miał otwory na watersztagi, zaś w górze formował część siedziska dla figury dziobowej.
Cutwater (dla Francuzów taille-mer; czyli w obu tych językach element służący do „cięcia morza”) był narażony na silne ścieranie, więc musiał dawać się wymieniać.
Chock (na dużych okrętach robiony z kilku kawałków) wypełniał resztę przestrzeni między dziobnicą a lacing piece.
Dwie części leżące na samej górze czasem zaliczano do kolana dziobowego, a czasem nie (tak jak leżący całkiem w dole gripe, dla Francuzów taquet). Były to: standard (inaczej gammoning knee) - węzłówka pionowa z otworami na mocowanie pętli grotsztagu oraz tylnego mocowania bukszprytu. W przód od niej leżący extension piece wzmacniał wszystko i formował plecy siedziska figury dziobowej. Na francuskich okrętach oba te górne elementy określano wspólną nazwą capucine.
Gripe łączyło właściwe kolano dziobowe ze stępką, ale wg Brytyjczyków odgrywało też bardzo ważną rolę w utrzymaniu nawietrzności okrętu.
Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JacekZet
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 137
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Śro 21:34, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź, jak rozumiem całość wykonywano bez użycia metalowych łączników. Czy reformy Seppingsa wprowadziły tam takie łączniki(zwane niekiedy skowami)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6376
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:19, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie. Fakt stosowania skomplikowanych złączy ciesielskich w elementach konstrukcyjnych żaglowców nie implikował pozbywania się łączników trzymających to wszystko w kupie. Złącza były składane i zbijane gwoździami. Całe kolano dziobowe wiązano z dziobnicą i wewnętrzną nakładką dziobnicy żelaznymi nitami, najdłuższymi na okręcie. Czasem dochodziły do 6 m długości przy średnicy 38 do 51 mm.
Natomiast Seppings wprowadził wiele różnych elementów żelaznych do konstrukcji okrętów (przede wszystkim widełkowe węzłówki do podpierania pokładników, a na mniejszych żaglowcach także kratownice wewnętrzne z tego materiału), ale nie był ani pierwszym propagatorem zwiększenia udziału metali w budowie jednostek pływających, ani najsilniejszym zwolennikiem takiego postępowania, a kolanem dziobowym praktycznie nie zajmował się wcale.
Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|