|
www.timberships.fora.pl Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JacekZet
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 137
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Pon 22:45, 18 Lip 2011 Temat postu: Transport polskich żołnierzy na Haiti |
|
|
Jak zorganizowano transport polskich żołnierzy na Haiti i z powrotem, czy znane są nazwy jednostek transportujących i porty za- i wyładunku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6378
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Wto 7:14, 19 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wg książki Jana Pachońskiego „Polacy na Antylach i Morzu Karaibskim” trzecia półbrygada polska, składająca się z trzech batalionów (z Polaków wcześniej wyjechał na San Domingo tylko generał Jabłonowski, ale indywidualnie – prędko zmarł; przypadki indywidualne zdarzały się też później), zaokrętowała się w Livorno w połowie maja 1802 na 12 statków „przewozowych”, eskortowanych przez 2 brygi; eskadra wyruszyła 17 maja. Pachoński podaje nazwę jednego ze statków jako Buona Fide, co prawdopodobnie jest przekręceniem z łaciny (Bona Fide) albo z włoskiego (Buona Fede). Droga wiodła przez Malagę, gdzie zawinięto około 27 czerwca, Kadyks (11 lipca), skąd ostatecznie wypłynięto w drogę przez Atlantyk między 23 a 25 lipca. Transport zorganizowano w takich warunkach (ciasnota, brak wyżywienia), że żołnierze niemal pomarli, a część zdezerterowała w Hiszpanii. Kotwice rzucono 2 września koło Cap Français. Tego dnia i w tym miejscu wylądował I batalion (do grudnia został niemal całkowicie unicestwiony). II batalion wysadzono w Môle Saint Nicolas. III batalion lądował w Borgne (do końca roku prawie przestał istnieć, większość Polaków zginęła w walce lub została wymordowana przez powstańców). Już w marcu 1803 półbrygady właściwie nie było- reprezentował ją tylko II batalion. Nieliczni ciężko chorzy oficerowie lub tacy, których oddziały wyginęły całkowicie, wracali do Europy indywidualnie i na różnych żaglowcach, wysiadając na ląd w Bordeaux, Breście, Kadyksie.
Pod koniec 1802 roku, kiedy już dobrze wiedziano o gehennie, jaka czeka żołnierzy na wyspie, w nagrodę za wierną służbę rozmiłowany w Polakach Napoleon postanowił wyprawić na San Domingo kolejną polską półbrygadę, tym razem drugą. Zaokrętowano ją w Genui na pokłady okrętów liniowych [74-działowych] Argonaute, Fougueux [Pachoński kosekwentnie przekręca jego nazwę na Fougeux] i Héros, 24 i 25 stycznia 1803. Wyruszono 27 stycznia. Tych, którzy się nie zmieścili, zabrały fregata [40 dział] Vertu i korweta [20 dział] Serpente, które przybyły do Genui 29 stycznia, a wyruszyły w rejs 13 lutego. Jeszcze później wypłynęła szebeka [16 dział] Éole ze spóźnionymi 60 Polakami. Trasa wiodła tym razem przez Gibraltar. Warunki transportu na małych okrętach panowały dobre, na dużych - koszmarne z powodu zabrania znacznie większych ilości ludzi niż było miejsc oraz okradania przez Francuzów z żywności i napojów. Eskadra rozproszyła się jeszcze bardziej i do San Domingo żaglowce docierały indywidualnie – ostatnie (liniowce Argonaute i Héros) przybyły 29 marca. Żołnierze z siedmiu kompanii I batalionu (czyli większość), stłoczeni na Fougueux, byli już 9 marca koło Cap Français, ale następnego dnia zostali skierowani – nadal na tym liniowcu – do Tiburon, gdzie dotarto 13.03. Przeciwne wiatry nie pozwoliły wejść do portu i ostatecznie żołnierzy przerzucono małymi, przybrzeżnymi statkami do Jérémie – gdzie wylądowali 16.03. Vertu, Serpente i Éole zawinęły 27 marca do Port au Prince, tu też potem rzuciły kotwice Argonaute i Héros. Jednak nie oznacza to, że Polacy wyokrętowali się w tym mieście. Z początkiem kwietnia okręty ruszyły dalej – większość II batalionu wysadzono w Jérémie, większość III batalionu – w Tiburon, pozostali żołnierze lądowali w Aquin i Jacmel.
Na początku drugiej połowy 1803 r. panowanie Francuzów na San Domingo dobiegało końca. Wobec wznowionej na dodatek wojny z Wielką Brytanią, rozproszone niedobitki Polaków nie były w żaden formalny sposób ewakuowane, tylko po prostu uciekały na czym popadło (pod warunkiem, że Francuzi nie zostawiali ich świadomie na zagładę, jak w Jérémie) i gdzie popadło – w większości jednak na Kubę (np. do Santiago). Rekwirowano rozmaite stateczki handlowe, w tym państw neutralnych. Wśród wymienionych imiennie był francuski bryg Courrier. Część Polaków została wywieziona na okrętach brytyjskich (na ogół na Jamajkę – jak tych z garnizonu w Cayes, których wyprawiono 18 października), niektórych wcielono do służby w angielskiej armii. Pewną ilość okrętów Royal Navy, na które trafili Polacy, wymieniają Jan Pachoński oraz Stanisław Kirkor („Polacy w niewoli angielskiej w latach 1803-1814”), ale trudno to nazwać ewakuacją – był to wywóz jeńców, czy przechwytywanie uciekających na morzu. Porty zaokrętowania to te, gdzie kapitulowały garnizony (poza wyżej wymienionymi jeszcze Port au Prince, Cap Français, Môle Saint Nicolas), a porty wyokrętowania to – poza portami Jamajki (właściwie tylko Kingston, a dla oficerów z pieniędzmi w następnej kolejności rozmaite miasta w Stanach Zjednoczonych, jak Nowy Jork, Filadelfia) jeszcze porty w Anglii.
Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JacekZet
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 137
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Wto 18:24, 19 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, w jednej z książek Łysiaka czytałem relację polskiego oficera z odwiedzin na "Sanitissima Trinidad" podczas postoju w Kadyksie, nie kojarzę szczegółów ale miało to miejsce podczas transportu na Haiti.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6378
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Wto 18:51, 19 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Owszem, Łysiak oparł się na wspomnieniach Luxa i Wierzbickiego ("Pamiętnik historyczny Legionów Polskich posiłkujących Republikę Cysalpińską od 1797 r. po koniec 1806 r."), opisujących zwiedzanie przez Polaków okrętu Santisima Trinidad w lipcu 1802 podczas postoju w Kadyksie, w trakcie przewożenia trzeciej półbrygady na San Domingo.
Krzysztof Gerlach
Ostatnio zmieniony przez kgerlach dnia Wto 18:52, 19 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|