www.timberships.fora.pl

kgerlach

Uprzejmie informuję, że 13.06.2018 (środa) o godzinie 12.15 w sali 303 gmachu Wydziału Mechanicznego Politechniki Gdańskiej (przy ul. Siedlickiej) mam zamiar przedstawić krótki (c. godzinny) otwarty referat "pożegnalny" (odchodzę na emeryturę) pt. "Nauka (niechcący) w służbie mitów - przyczynek do historii dawnych żaglowców". Ponieważ dla moich kolegów z uczelni - wiedzących czym zajmowałem się zawodowo przez 40 lat - temat jest tego samego rzędu, co gdybym opowiadał o głoskach w literaturze chińskiej czasów Konfucjusza, zapraszam uczestników forum, którzy przypadkowo będą mogli (i chcieli!) znaleźć się w tym akurat miejscu i czasie. Wysiedzenie do końca nie jest obowiązkowe - każdy może wyjść w dowolnym momencie.
Krzysztof Gerlach

wlad · Dołączył: 26 Lip 2010 Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów

Szczerze mówiąc (a raczej pisząc) nie lubię czytać o takich wydarzeniach, bo nigdy nie wiem czy powinno się gratulować Panu przejścia na zasłużony odpoczynek czy współczuć Politechnice straty takiego fachowca? Wink

A w kwestii referatu to czy będzie możliwe udostępnienie jakiejś papierowej wersji dla tych zainteresowanych, którym godziny pracy i odległość od Gdańska nie pozwala stawić się osobiście jutro o godzinie 12.15 w gmachu Wydziału Mechanicznego Politechniki Gdańskiej?

kgerlach

1. Praca. Nie ma obaw. W tym wypadku obie strony są zachwycone Very Happy

. No może nie ci, którzy będą musieli przejąć moje zajęcia, ale nawet w tej kwestii można znaleźć plusy. A poza tym zmieniły się okoliczności i dzisiaj Politechnika potrzebuje pracowników innego typu - z jednej strony bardziej poświęcających się teorii, a z drugiej - umiejących walczyć o pieniądze na badania. Czas na młodych!
2. Udostępnienie referatu. Niestety, to niemożliwe z powodów prawnych. Być może zastanowię się jednak później nad jakąś przeróbką (wiele ciekawych ilustracji wystąpi wtedy tylko w postaci wskazania, w jakiej literaturze można je znaleźć - i to naprawdę w książkach, a nie jako linki!), z pozostawionymi wyłącznie moimi lub takimi, które zostały wykonane dla mnie. Ale niczego nie obiecuję, ponieważ sporo rzeczy, które jedynie wypowiem, musiałbym ubrać w formę pisemną, a nie bardzo mi się chce.
3. Nie da się wykluczyć, że referatu wcale nie będzie. Rano mam Radę Wydziału obejmującą 41 punktów (to chyba rekord wszechczasów) i nie jestem pewien, czy jestem w stanie coś takiego przeżyć.

wlad · Dołączył: 26 Lip 2010 Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów

Szkoda bo temat zapowiadał się ciekawy Crying or Very sad

ale rozumiem.
Pozostaje trzymać kciuki, żeby jednak te 41 punktów szybko poszło i wykład się odbył. Nie będę psem ogrodnika. Ja nie mogę się pojawić lecz nie będę odmawiał innym przyjemności Wink

Colonel · Dołączył: 25 Wrz 2010 Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów

Bardzo żałuję... zajrzałem na forum dopiero dziś! Sad

Jako emeryt gratuluję emerytury. Teraz dopiero zacznie sie okres braku czasu wolnego!

kgerlach

Dziękuję!
Trochę się jeszcze będę musiał ponudzić Wink

, ponieważ to dopiero z końcem września, czyli po dwóch sesjach i wielu egzaminach dyplomowych.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach

kgerlach

Korzystając z chwili czasu, postanowiłem wrzucić materiał (minimalnie przerobiony) ze swojego wygłoszonego niedawno referatu, tutaj, ale do działu "Artykuły tematyczne", pod mało oryginalnym tytułem "REFERAT".
Nie wiem jeszcze, jak to wyjdzie, ponieważ ilustracje chronione cudzymi prawami autorskimi zamieniłem na opisy słowne (pewno w przepaścistych zasobach sieci dałoby się część z nich znależć i podać linki, ale aż tak mi nie zależy), niektóre własne musiałem strasznie poredukować, by zmieściły się na serwerze, a i tak zostało niewiele mniej niż 30 obrazków (pomijając tekst). Nawet, gdyby założyć, że forum łyknęłoby to w całości (bardzo wątpię), okazałoby się zapewne niestrawne dla większości potencjalnych czytelników. Stąd tradycyjny (u mnie) podział na wiele odcinków. Niby mam je wszystkie już teraz, ale przewiduję też problemy z serwerem do ilustracji, więc po prostu przekonamy się w praktyce. Zainteresowanych zapraszam.
Krzysztof Gerlach

Napoleon7

kgerlach

Bardzo dziękuję!
A i owszem, takie są plany. Jeśli nie nastąpi jakieś gwałtowne pogorszenie zdrowia, mam zamiar zajmować się historią okrętownictwa w jeszcze szerszym zakresie niż dawniej, chociaż - poza tym forum - w innej, mniej popularnej formie. To już rzadko będą artykuły, a zamiast nich przede wszystkim naukowe książki, których nikt nie chce wydawać, więc zostaną sobie w "szufladzie" do mojej śmierci, a potem skasuje się je z dysków. Ale mnie to nie przeszkadza, dzięki temu stale rozszerzam własną wiedzę i mogę pomagać innym. Już rzuciłem się do zaległych, rozpoczętych kiedyś tematów i czuję błogie zadowolenie Very Happy

. Oczywiście, mimo przejścia na emeryturę, nadal trochę wykładam oraz uczestniczę w radach wydziału, więc całkiem wolny jeszcze nie jestem, ale i to powoli wygaśnie.
Ze swojej strony gratuluję Panu kolejnych publikacji!
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Gerlach

de Villars · Dołączył: 27 Lip 2010 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów

Panie Krzysztofie, tylko nie do szuflady! Jest grono osób, które z wielką przyjemnością przeczytają te książki Smile

Maciej

Popieram. Nie do szuflady. Szkoda by było. Wiem że wydawcy takich rzeczy zwykłe nie dotykają. Nakład rzędu 50 do 100 szt mało kogo interesuje.
Jakby co to mogę wydać ja. Tak jak swoje "dzieło"
Wielkiej sprzedaży nie będzie ale po jakieś 50 do 100 szt powinno z czasem pójść.
Kokosów nie ma ale do samego druku się nie dokłada, a warto żeby jednak coś pozostało mu chwale i pamięci. Pozycje pewnie totalnie niszowe, ale parę osób z nabycia i przeczytania na pewno się ucieszy.
Mówię poważnie. Jeśli chodzi o "wydawanie", to propozycja całkowicie na serio.

kgerlach

Aby inni Koledzy z forum nie sądzili, że nie czytam postów lub ignoruję propozycje i nie zachowuję form grzeczności, małe wyjaśnienie - pan Maciej JUŻ mi bardzo pomógł i jesteśmy w kontakcie niepublicznym. Jeszcze raz dziękuję. Przyjrzałem się uważniej kwestiom prawno-technicznym i wszystko wskazuje na to, że faktycznie skorzystam z Pana oferty! Na razie zmienię format gotowej książki na PDF, by samodzielnie zapanować nad grafiką, a może nawet ją uzupełnić.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach